- Obecnie każda tenisistka ma dobry forhend i bekhend, ale nic poza tym. Myślę, że brakuje urozmaicenia, gry przy siatce. Mężczyźni także grają bardzo mocno i agresywnie, ale potrafią zakończyć punkt przy siatce. U kobiet tego brakuje. Uważam, że rozgrywki kobiece są daleko w tyle za męskimi - nie zostawia suchej nitki na współczesnym cyklu WTA Tour Martina Navratilova.
[ad=rectangle]
Amerykanka czeskiego pochodzenia, jedna z najwybitniejszych tenisistek w historii, która zdobywała tytuły wielkoszlemowe zarówno w singlu (18), jak i w deblu (31) oraz w mikście, jest zdania, że cykl kobiecych rozgrywek jest po prostu nudny. - Potrzebujemy tenisistki, która wyróżniałaby się w tłumie. W tej chwili tego nie ma - twierdzi.
Legendarna tenisistka podziwia Serenę Williams i wskazuje zawodniczki, które w przyszłości mogą zastąpić Amerykankę na pozycji numeru jeden. Są to Eugenie Bouchard, Sloane Stephens, Simona Halep, Caroline Garcia i Kristina Mladenović.
- Gdybym miała postawić swoje pieniądze na tenisistkę, która w niedalekiej przyszłości będzie czołową postacią rozgrywek, byłaby to Bouchard. Bardzo interesującymi tenisistkami są również Stephens i Halep. Wielki talent ma Garcia, która jest bardzo wszechstronna i gra agresywnie. Jest też Mladenović, ale ona w mojej opinii za bardzo opiera swój tenis na grze z linii końcowej - ocenia Navratilova.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Chyba chodzi Ci o kibiców bo akurat jest spore grono ekspertów który ma stosunek "anty-Radwański". Czytaj całość