17-letnia Francoise Abanda (WTA 209) w ubiegłym tygodniu w Waszyngtonie zanotowała debiut w głównym cyklu. W I rundzie urwała dwa gemy Vani King. W Montrealu niespodziewanie urwała seta Dominice Cibulkovej (WTA 12), ale w decydującej partii nie miała nic do powiedzenia. Słowaczka wygrała 6:1, 3:6, 6:0 po jednej godzinie i 46 minutach gry. Finalistka tegorocznego Australian Open wykorzystała osiem z 16 break pointów oraz zdobyła 17 z 24 punktów przy drugim podaniu reprezentantki gospodarzy. Kolejną jej rywalką będzie Heather Watson (WTA 57), którą w styczniu pokonała w Brisbane.
[ad=rectangle]
Odpadła Sorana Cirstea (WTA 36), finalistka imprezy z ubiegłego sezonu. Rumunka przegrała 4:6, 2:6 z Lucie Safarovą (WTA 17), półfinalistką tegorocznego Wimbledonu. Czeszka straciła tylko sześć punktów przy swoim pierwszym podaniu oraz wykorzystała cztery z 10 break pointów. Dla Cirstei, która przed rokiem w Toronto odprawiła m.in. Karolinę Woźniacką, Jelenę Janković, Petrę Kvitovą i Na Li, to już 10. w sezonie turniej, w którym nie była w stanie wygrać meczu. Z Šafářovą zmierzyła się po raz piąty i pozostaje z jednym zwycięstwem odniesionym sześć lat temu w I rundzie US Open. Kolejną rywalką Czeszki będzie Magdalena Rybarikova (WTA 44), która wygrała 6:1, 6:3 z Alison Riske (WTA 45). Słowaczka to ćwierćfinalistka tej imprezy z ubiegłego sezonu.
Sloane Stephens (WTA 20) rozbiła 6:3, 6:0 Aleksandrę Woźniak (WTA 97). W trwającym 61 minut spotkaniu obroniła wszystkie trzy break pointy, jakie miała Kanadyjka, a sama wykorzystała cztery z siedmiu szans na przełamanie rywalki. Przy swoim pierwszym podaniu zgarnęła 28 z 38 punktów. Woźniak dwa lata temu doszła w Montrealu do ćwierćfinału. Stephens odniosła nad nią trzecie zwycięstwo w czwartym meczu i o 1/8 finału zmierzy się z Jeleną Janković (WTA 9), finalistką Rogers Cup z 2007 roku. Będzie to druga konfrontacja obu zawodniczek - w ubiegłym sezonie w Cincinnati górą była Serbka po trzysetowej batalii.
Flavia Pennetta (WTA 14) przegrała 6:7(5), 3:6 z Julią Putincewą (WTA 164). W I secie Włoszka z 2:5 wyrównała na 5:5 po obronie czterech setboli przy 4:5. W 12. gemie to zawodniczka z Półwyspu Apenińskiego miała trzy piłki setowe, ale reprezentantka Kazachstanu, która wcześniej nigdy nie pokonała zawodniczki z Top 30, wróciła z 0-40. W tie breaku Pennetta goniła wynik z 0-4, ale od stanu 5-5 straciła dwa punkty. O wyniku II partii zadecydowało jedyne przełamanie, jakie Putincewa uzyskała w czwartym gemie. W trwającym jedną godzinę i 51 minut spotkaniu Włoszka popełniła siedem podwójnych błędów i zdobyła tylko 17 z 40 punktów przy swoim drugim podaniu. Pennetta w 2005 roku w debiucie w Rogers Cup doszła w Toronto do ćwierćfinału.
Rogers Cup, Montreal (Kanada)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,440 mln dolarów
poniedziałek, 4 sierpnia
I runda gry pojedynczej:
Dominika Cibulková (Słowacja, 10) - Françoise Abanda (Kanada, WC) 6:1, 3:6, 6:0
Lucie Šafářová (Czechy, 15) - Sorana Cîrstea (Rumunia) 6:4, 6:2
Julia Putincewa (Kazachstan, Q) - Flavia Pennetta (Włochy, 12) 7:6(5), 6:3
Sloane Stephens (USA) - Aleksandra Woźniak (Kanada, WC) 6:3, 6:0
Magdaléna Rybáriková (Słowacja) - Alison Riske (USA) 6:1, 6:3
Wolne losy: Serena Williams (USA, 1); Petra Kvitová (Czechy, 2); Agnieszka Radwańska (Polska, 3); Maria Szarapowa (Rosja, 4); Eugenie Bouchard (Kanada, 5); Andżelika Kerber (Niemcy, 6); Jelena Janković (Serbia, 7); Wiktoria Azarenka (Białoruś, 8)
Bała się erańskiego returnu z połowy kortu? xd
Cebula męczy się z nastolatką, która gra na środek. lol