Pokochać tenis, nowy początek Nicole Vaidisovej

Łukasz Iwanek
Łukasz Iwanek
To już jest koniec

W maju 2007 roku Vaidišová znalazła się na najwyższym w karierze siódmym miejscu w rankingu. Był to sezon, w którym po raz pierwszy napotkała na poważne dolegliwości zdrowotne. Jego europejską część na kortach ziemnych miała w większości straconą z powodu kontuzji prawego nadgarstka. Zagrała jedynie w Rolandzie Garrosie, w którym dopiero w ćwierćfinale przegrała z Jeleną Janković. Później w drodze do ćwierćfinału Wimbledonu wyeliminowała Amélie Mauresmo. O półfinał zmierzyła się z Aną Ivanović i przegrała 6:4, 2:6, 5:7, w III secie nie wykorzystując prowadzenia 5:3 oraz trzech piłek meczowych przy 5:4. Podczas amerykańskiego lata 2007 wystąpiła jedynie w US Open, bo pauzowała z powodu mononukleozy. Odpadła w III rundzie po porażce z Shahar Peer poniesionej w tie breaku III seta.

- Jestem bardzo emocjonalnie reagującym sportowcem i człowiekiem - mówiła Czeszka na konferencji prasowej po dramatycznym boju o półfinał Wimbledonu z Ivanović. - Myślę, że to mogło pójść zarówno w jedną, jak i drugą stronę. Mogę z tego czerpać siłę, ale to też jest moja słabość. To są jakieś ograniczenia [w sferze mentalnej] i pozostaje mi pracować dalej. Porażka z Ivanović tak naprawdę totalnie podcięła jej skrzydła. Zgubiła pewność siebie na korcie i nigdy już jej nie odzyskała. Ta porażka doprowadziła ją do takiej rozpaczy, że nie pozbierała się już do końca kariery. Potraktowała to jako nie tylko sportowy, ale i życiowy dramat. Otworzyła się przed nią szansa na półfinał Wimbledonu, ale przecież takich okazji czekało na nią całe mnóstwo. Miała przecież wtedy ledwie 18 lat i całe tenisowe życie przed sobą. Ivanović rok później triumfowała w Rolandzie Garrosie, a Vaidišová nigdy nie zagrała w wielkoszlemowym finale.

W 2008 roku Czeszka doszła do ćwierćfinału Wimbledonu, jej ostatniego w wielkoszlemowym turnieju. Po drodze pokonała Annę Czakwetadze, ówczesną ósmą rakietę globu. Było to jej ostatnie zwycięstwo nad zawodniczką z Top 10. Do półfinału nie udało się jej jednak awansować, bo przegrała z Jie Zheng. Vaidišová mimo wszystko mogła być zadowolona z tego występu, bo przed przyjazdem do Londynu z sześciu na siedem rozegranych turniejów odpadła po pierwszym meczu. W All England Club dała sobie nadzieję na rozmrożenie swojego tenisowego serca, ale słońce pojawiło się w nim tylko na chwilę. Później do końca roku w siedmiu turniejach wygrała łącznie dwa spotkania. W I rundzie odpadła m.in. z turnieju olimpijskiego w Pekinie, przegrywając z Alize Cornet. Rok 2008 zakończyła na 41. miejscu, w jego końcówce znów zmagając się z kontuzją prawego nadgarstka.

Sezon 2009 był dla niej jedną wielką katastrofą. Nie osiągnęła w nim ani jednego ćwierćfinału. Nie wygrała ani jednego meczu w wielkoszlemowych turniejach. Z Australian Open wyeliminowała ją Severine Beltrame, dla której był to jedyny mecz w karierze wygrany w Melbourne. Z Rolanda Garrosa w I rundzie odpadła po raz drugi z rzędu. W 2008 roku jej pogromczynią okazała się Iveta Melzer, wtedy Benešová, a w 2009 roku przegrała z Virginią Ruano Pascual, dla której był to ostatni w karierze występ w wielkoszlemowej imprezie. Na trawie w All England Club Czeszka została pokonana przez Rossanę de los Rios, kolejną zawodniczkę zbliżającą się do końca kariery.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×