Roger Federer zapowiada walkę o pierwsze miejsce w rankingu ATP na koniec roku
Po triumfie w turnieju ATP w Szanghaju Roger Federer przyznał, że chce podjąć walkę o miano lidera rankingu ATP na koniec roku. - Pod koniec roku wszyscy spuszczają z tonu, ale nie ja - stwierdził.
33-latek z Bazylei zdobył 81. tytuł w karierze i czwarty w obecnym sezonie, ale przyznał, że najważniejsze dla niego jest zdrowie oraz fakt, że w przeciwieństwie do ubiegłego sezonu nie ma kłopotów z plecami. - Czuję zadowolenie, bo jestem zdrowy i ciężka praca, jaką wykonałem w ostatnim czasie, daje efekty. W karierze nigdy nie miałem wielu kontuzji. Pracuję bardzo ciężko, więc jestem szczęśliwy, że omijają mnie urazy. To bardzo ważne, że budząc się, nie czuję bólu.
Maestro został najstarszym tenisistą w historii, który zwyciężył w dwóch kolejnych turniejach rangi ATP Masters 1000. Przed imprezą w Szanghaju w sierpniu triumfował w Cincinnati. - Wszystko zmierza w dobrym kierunku. Gram dobrze i wiem, że mogę to kontynuować. Cieszę się obecnością na korcie. Ten sezon jest w moim wykonaniu solidny.
Federer w poniedziałek po 17 miesiącach powrócił na drugie miejsce w światowym rankingu i może nawet zakończyć obecny sezon na pierwszej lokacie. Do lidera rankingu ATP Novaka Djokovicia w klasyfikacji ATP Race, która obejmuje tylko tegoroczne wyniki, traci 900 punktów.
- Oczekuję na końcówkę sezonu, w której będziemy mieć wiele atrakcji. Zazwyczaj pod koniec roku wszyscy spuszczają z tonu, ale nie ja tym razem - zapowiedział arcymistrz z Bazylei.