Puchar Davisa: Francuscy muszkieterowie kontra szwajcarscy mistrzowie w wielkim finale

W dniach 21-23 listopada na stadionie Stade Pierre Mauroy będzie miał miejsce ostatni akt sezonu 2014 w męskim tenisie. W finale Pucharu Davisa reprezentacja Francji zmierzy się ze Szwajcarią.

13 lat po wspaniałej wiktorii w Melbourne Park, gdzie Francuzi wygrali finał Puchar Davisa z Australią 3-2, a decydujący punkt zdobył w piątej grze Nicolas Escude, Trójkolorowi znów stają przed szansą na to, aby stać się najlepszą tenisową reprezentację globu. Od czasu wiktorii na antypodach Francja dwukrotnie jeszcze grała w daviscupowym finale, ale w obu przypadkach przegrywała (w 2002 roku z Rosją i w 2010 z Serbią). Teraz na własnym terenie w Lille w swoim 17. finale w historii podejmie marzącą o premierowym tytule i silną jak nigdy Szwajcarię. Będzie to 102. finał 103. edycji tych rozgrywek (w 1974 roku finał nie został rozegrany, ponieważ Indie, w proteście przeciw polityce apartheidu w RPA, nie przystąpiły do gry z reprezentacją z Czarnego Lądu).

StatystykaFrancjaSzwajcaria
Mistrzostwo 9 0
Debiut 1904 1923
Lata gry 95 85
Mecze 244 (159-85) 159 (75-84)
Lata w elicie 32 (48-28) 23 (12-22)
Najwięcej wygranych gier Pierre Darmon (47-21) Jakob Hlasek (49-30)
Najwięcej wygranych w singlu Pierre Darmon (47-17) Roger Federer (37-7)
Najwięcej wygranych w deblu Jacques Brugnon (22-9) Jakob Hlasek (15-10)
Najlepszy debel Forget / Leconte (11-0) Heinz Günthardt / Markus Günthardt i Hlasek / Rosset (7-5)
Najwięcej meczów Francois Jauffret (70) Jakob Hlasek (79)
Najwięcej lat w drużynie Jean Borotra (17) Heinz Günthardt (15)

Historia konfrontacji między Francją a Szwajcarią sięga czasów międzywojennych. Pierwsze starcie tych drużyn miało miejsce w 1923 roku, gdy pierwsze skrzypce w szeregach Francuzów grał legendarny Henri Cochet, i zakończyło się wygraną Trójkolorowych 3-2. Francja przez długie lata była dla Szwajcarii rywalem nie do pokonania, udało im się dopiero za dziewiątym podejściem, w 1992 roku.

Choć łączny bilans bezpośrednich konfrontacji wynosi 10-2 dla tenisistów znad Sekwany, w najnowszej historii Szwajcaria nie jest dla Francji łatwym przeciwnikiem. W ostatnich czterech konfrontacjach obie ekipy podzieliły się zwycięstwami i za każdym razem do wyłonienia triumfatora potrzebnych było pięć gier.

Bilans meczów Francuzów ze Szwajcarami:

RokMiejsceEtapWynik
1923 Lyon (Francja) Europa, półfinał Francja 3-2
1946 Montreaux (Szwajcaria) Europa, ćwierćfinał Francja 3-2
1950 Paryż (Francja) Europa, II runda Francja 4-0
1956 Lozanna (Szwajcaria) Europa, II runda Francja 5-0
1960 Genewa (Szwajcaria) Europa, I runda Francja 4-1
1977 Zurych (Szwajcaria) Europa, preeliminacje Francja 3-2
1979 Paryż (Francja) Europa, I runda Francja 5-0
1988 Bazylea (Szwajcaria) Grupa Światowa, I runda Francja 4-1
1992 Nimes (Francja) Grupa Światowa, ćwierćfinał Szwajcaria 3-2
2001 Neuchatel (Szwajcaria) Grupa Światowa, ćwierćfinał Francja 3-2
2003 Tuluza (Francja) Grupa Światowa, ćwierćfinał Szwajcaria 3-2
2004 Prilly (Szwajcaria) Grupa Światowa, ćwierćfinał Francja 3-2

Tegoroczne zmagania w Pucharze Davisa Francuzi rozpoczęli w lutym od rozbicia 5-0 Australii, która pięć miesięcy wcześniej zamknęła drogę do Grupy Światowej Polsce. Następny mecz, z osłabionymi Niemcami, miał być kolejną łatwą przeprawą, ale pozbawieni swoich asów nasi zachodni sąsiedzi mocno postraszyli Trójkolorowych, po pierwszym dniu prowadząc 2-0. Ostatecznie Francuzi zdołali zwyciężyć 3-2, po raz czwarty w swojej historii wygrywając konfrontację, w której przegrali dwie pierwsze gry. W rozgrywanym na korcie centralnym kompleksu Rolanda Garrosa półfinale Francuzi pokonali 4-1 Czechów, przerywając tym samym dwuletnią dominację w daviscupowych rozgrywkach podopiecznych Jaroslava Navrátila, dla których była to pierwsza porażka od kwietnia 2011 roku.

Do walki o tytuł gospodarze przystępują w najmocniejszym z możliwych zestawień. Kapitan kadry, Arnaud Clement, miał spory ból głowy przy wyborze czwórki na finał. Ostatecznie postawił na Jo-Wilfrieda Tsongę, Gaela Monfilsa, Richarda Gasqueta i Juliena Benneteau, rezygnując m.in. z Gillesa Simona, który przebywał z drużyną na obozie przygotowawczym w Bordeaux, Jeremy'ego Chardy'ego czy Edouarda Rogera-Vasselina. - Nasi tenisiści dobrze się znają i wiedzą, czego od siebie oczekiwać. Presja rośnie, ale w sporcie to normalne, zwłaszcza przed tak ważnym meczem - mówił Clément, a bogactwa wyboru może mu pozazdrościć wielu kapitanów innych reprezentacji. Co ciekawe, wszyscy reprezentanci Francji będący w składzie na finał mieszkają w Szwajcarii.

Francuzi wierzą w siebie i w swoje umiejętności. - Chcemy w weekend pokazać najlepszy tenis, taki jest nasz cel - powiedział Tsonga. Wierzą także w doping swoich kibiców i magię przepięknego stadionu Stade Pierre Mauroy, gdzie odbędzie się finał. - Stadion robi imponujące wrażenie, a gdy wypełni się kibicami, będzie kipiał dobrą energią - zachwycał się Clément, pod wodzą którego Francuzi u siebie jeszcze nie przegrali.

Bilans finałów Francji:

RokMiejsceNawierzchniaPrzeciwnikWynik
1925 Filadelfia kort trawiasty USA 0-5
1926 Filadelfia kort trawiasty USA 1-4
1927 Filadelfia kort trawiasty USA 3-2
1928 Paryż kort ziemny USA 4-1
1929 Paryż kort ziemny USA 3-2
1930 Paryż kort ziemny USA 4-1
1931 Paryż kort ziemny Wielka Brytania 3-2
1932 Paryż kort ziemny USA 3-2
1933 Paryż kort ziemny Wielka Brytania 2-3
1982 Grenoble kort ziemny w hali USA 1-4
1991 Lyon kort dywanowy w hali USA 3-1
1996 Malmoe kort twardy w hali Szwecja 3-2
1999 Nicea kort ziemny w hali Australia 2-3
2001 Melbourne kort trawiasty Australia 3-2
2002 Paryż kort ziemny w hali Rosja 2-3
2010 Belgrad kort twardy w hali Serbia 2-3

Szwajcarię do drugiego finału w historii doprowadzili Roger Federer i Stan Wawrinka. W drodze do meczu o tytuł Helweci wygrali wszystkie konfrontacje w stosunku 3-2 (z Serbią, Kazachstanem i z Włochami), a z dziewięciu zdobytych zdobytych punktów przez tę reprezentację, Federer i Wawrinka wywalczyli osiem. Dziewiąte "oczko" dołożyli Marco Chiudinelli i Michael Lammer, wygrywając grę podwójną w pojedynku I rundy z Serbią.

Helweci przed finałem mieli sporo zmartwień. Kontuzji pleców doznał Federer, ich lider i przywódca, który nie przegrał gry singlowej w Pucharze Davisa od lutego 2012 roku. "Zagra czy nie zagra?" zastanawiali się Szwajcarzy. Gdy w czwartek okazało się, że bazylejczyk będzie gotów do rywalizacji, wszystkim spadł kamień z serca. - To był dla mnie trudny tydzień, ale cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło i będę mógł wystąpić. Już nie mogę się doczekać - ekscytował się Maestro, który zdobył w karierze wszystko, prócz Pucharu Davisa.

Szwajcarzy cieszą się, że ich bohater jest gotów do gry, zapomnieli już także o domniemanym konflikcie pomiędzy nim a Wawrinką, który miał mieć miejsce po zakończeniu sobotniego półfinału londyńskiego Masters. - To, co się stało, jest wielkim wydarzeniem dla mediów, ale nie dla nas. Porozmawialiśmy po meczu z Rogerem o tym zdarzeniu. Pięć minut, bo to drobiazg, a nie coś wielkiego - mówił Wawrinka, dodając: - W Londynie na nowo odzyskałem zaufanie to własnej gry. To był dla mnie udany tydzień, choć oczywiście porażka z Rogerem po niewykorzystaniu czterech piłek meczowych była bardzo bolesna.

Bilans finałów Szwajcarii:

RokMiejsceNawierzchniaPrzeciwnikWynik
1992 Fort Worth kort twardy w hali USA 1-3

Wielka batalia rozpocznie się w piątek o godz. 14:00, gdy na korcie pojawią się Tsonga, który w ostatnim czasie zmagał się z kontuzją barku, i Wawrinka. - To nie jest groźny uraz. Gdybym nie mógł odbijać piłki z pełną mocą, nie zdecydowałbym się na grę w finale - uspokajał Francuz. Następnie na placu gry pojawi się dwóch rekonwalescentów. Monfils, który miał kłopoty z chroniczną kontuzją kolan, i Federer. - Wiem, że muszę zagrać wielki mecz, żeby wygrać, i mam nadzieję, że tak właśnie się stanie. Jestem dobrze przygotowany, szybki i sprawny - zapowiedział Francuz, który z Maestro grał dotychczas dziesięć razy i ośmiokrotnie schodził z kortu pokonany, a w ich ostatnim pojedynku, w tegorocznym US Open, przegrał w pięciu setach, nie wykorzystując dwóch meczboli. - Gaël to świetny tenisista, którego grę ogląda się z przyjemnością. Lubię grać przeciw niemu - stwierdził Szwajcar.

Francuskie media twierdzą, że atutem ich reprezentacji jest mnogość wariantów. I jest to prawda. Clément ma szerokie pole manewru i może żonglować składem, szczególnie odnośnie gry deblowej, do której pierwotni awizowani są Benneteau i Gasquet. - Jeżeli Tsonga nie straci w piątek wiele energii, zagra razem z Gasquetem. Alternatywą dla Tsongi jest Benneteau. Jeżeli Tsonga w piątek rozegra pięć setów, wówczas Clement wystawi duet Gasquet / Benneteau - wyjawił dziennikarz L' Equipe, Vincent Cognet. Natomiast Szwajcarzy opierają swoją kadrę na dwóch asach - Federerze i Wawrince. Mimo że do gry podwójnej zgłoszeni są Marco Chiudinelli i Michael Lammer, Severin Luthi, co zwykł czynić, najpewniej pośle do walki w deblu Federera i Wawrinkę, choć, przy korzystnym wyniku po pierwszym dniu być może będzie chciał oszczędzić zdrowie 33-latka z Bazylei.

Składy drużyn:

FrancjaBilans gierSzwajcariaBilans gier
Jo-Wilfried Tsonga 21-4 Roger Federer 48-16
Gaël Monfils 9-2 Stan Wawrinka 23-25
Richard Gasquet 12-8 Marco Chiudinell 7-15
Julien Benneteau 8-6 Michael Lammer 4-7

Nieznacznym faworytem finału - pomimo kontuzji Federera - są Helweci, którzy jako jedyna reprezentacja na świecie ma w kadrze dwóch tenisistów z Top 5 rankingu ATP oraz dwóch mistrzów wielkoszlemowych. Szwajcaria może zostać 14. w historii mistrzem Pucharu Davisa i zarazem pierwszym "nowym" od 2005 roku, gdy Chorwacja zwyciężyła Słowację.

Natomiast Francuzi, nazywając wybrańców Clémenta pokoleniem muszkieterów, nawiązują do słynnych czterech francuskich muszkieterów tenisa okresu międzywojennego - Henriego Cocheta, Jacquesa Brugnona, Rene Lacoste'a i Jeana Borotry, którzy dali swojemu krajowi sześć z dziewięciu mistrzostw w Pucharze Davisa w latach 1927-32. Jeżeli Tsonga, Monfils, Gasquet i Benneteau wywalczą dla Francji dziesiąty tytuł, staną się muszkieterami obecnych czasów.

Francja - Szwajcaria, Stade Pierre Mauroy, Lille (Francja)
Finał Grupy Światowej, kort ziemny w hali
piątek-niedziela, 21-23 listopada

Gra 1.: Jo-Wilfried Tsonga - Stan Wawrinka, piątek godz. 14:00
Gra 2.: Gaël Monfils - Roger Federer
Gra 3.: Julien Benneteau / Richard Gasquet - Marco Chiudinelli / Michael Lammer, sobota, godz. 15:30
Gra 4.: Jo-Wilfried Tsonga - Roger Federer, niedziela godz. 13:00
Gra 5.: Gaël Monfils - Stan Wawrinka

Komentarze (5)
avatar
pedro
21.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trzeba się delektować tymi tenisowymi ostatkami! Ognia Szwajcario! Po chwałę, po koronę! 
Jozafat Niepce
21.11.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
http://www.beinsports.fr/videos/title/tennis-mirka-a-bien-perturbe-wawrinka/article/v8vx279senlz16lzfyywre2r2 Czytaj całość
avatar
RvR
21.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ognia Francja! Niestety z tego finału obejrzę niewiele. Życzę wszystkim dużo emocji. :)