Sloane Stephens wznawia treningi, ale bez opieki stałego trenera

Sloane Stephens dopiero w grudniu planuje rozpocząć przygotowania do nowego sezonu. Amerykanka pierwsze treningi odbędzie bez opieki stałego szkoleniowca.

Miniony sezon nie był udany w wykonaniu Sloane Stephens. Amerykanka kończyła 2012 rok na 12. miejscu w rankingu WTA i przed rozpoczęciem kolejnego cyklu liczyła na poprawę swoich wyników i premierowy awans do Top 10. Reprezentantka USA bardzo się jednak zawiodła, bowiem znów nie wystąpiła w żadnym finale zawodów głównego cyklu, a do tego na przestrzeni ostatnich miesięcy osunęła się w dół światowej klasyfikacji.
[ad=rectangle]
Stephens zakończy 2014 rok dopiero na 36. pozycji. W obecnym sezonie Amerykanka osiągnęła tylko dwa ćwierćfinały, w Indian Wells oraz Birmingham. W Wielkim Szlemie pochodząca z Florydy 21-latka spisała się najlepiej w Melbourne i Paryżu, gdzie dotarła do IV rundy. Podczas wrześniowego turnieju w Kantonie doznała kontuzji nadgarstka i tym samym przedwcześnie zakończyła tegoroczne zmagania.

Największą bolączką Stephens było w ostatnich miesiącach znalezienie stałego trenera. W lipcu Amerykanka zakończyła współpracę z Paulem Annacone'em, a jej tymczasowym opiekunem został Thomas Hogstedt. Piąta obecnie rakieta USA nie zdecydowała jeszcze, kto będzie jej trenerem w najbliższym sezonie.

Pierwszy występ w 2015 roku Stephens planuje w Auckland. Następnie, w ramach bezpośrednich przygotowań do Australian Open, chce jeszcze zagrać w Sydney lub Hobart.

Komentarze (2)
avatar
Go Masza
27.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tymczasem Uluś dałby się pokroić i być może nawet obniżyłby ceny za autografy, za miejsce w top40 xd