Agnieszka Radwańska MVP rozgrywek Pucharu Federacji

Dziennikarze związani z oficjalną stroną internetową Pucharu Federacji dokonali oceny wkładu poszczególnych tenisistek w sukces kadry narodowej. Na pierwszym miejscu znalazła się Agnieszka Radwańska.

- Agnieszka Radwańska zanotowała dwa kapitalne występy dla Polski w 2014 roku. Wygrała po dwa spotkania singlowe w I rundzie Grupy Światowej II oraz barażu o awans do światowej elity, a do tego razem z Alicją Rosolską zdobyła w tych meczach decydujące punkty dla swojej drużyny w grze podwójnej. Zakończyła więc sezon z perfekcyjnym bilansem 6-0, dzięki czemu Polska awansowała do światowej elity po raz pierwszy od 1994 roku - napisano w podsumowaniu osiągnięć Agnieszki Radwańskiej.
[ad=rectangle]
Redaktorzy strony fedcup.com po raz pierwszy pokusili się o podsumowanie wkładu poszczególnych zawodniczek w sukces drużyny narodowej i to właśnie 25-letnia krakowianka została uznana za nieoficjalną MVP zakończonego sezonu. Drugie miejsce zajęła Kiki Bertens, która w 2014 roku zanotowała sześć zwycięstw w singlu, dzięki czemu Holandia awansowała do Grupy Światowej II rozgrywek Pucharu Federacji.

Dopiero na trzeciej pozycji znalazła się... Kvitarova, czyli Petra Kvitova i Lucie Safarova, które poprowadziły Czechy do końcowego triumfu w całych rozgrywkach. Na czwartym miejscu dziennikarze ulokowali Sofię Szapatawą. Gruzinka legitymowała się w tym roku znakomitym bilansem gier 8-0 i walnie przyczyniła się do awansu do Grupy I Strefy Euroafrykańskiej. Piątą lokatę przypisano Eugenie Bouchard, która wygrała w tym roku wszystkie cztery mecze singlowe, dzięki czemu Kanada zakwalifikowała się do światowej elity.

Na podobne podsumowanie zdecydowali się również redaktorzy związani ze stroną internetową rozgrywek Pucharu Davisa. MVP przyznano "Fedrince", czyli Rogerowi Federerowi i Stanowi Wawrince, którzy dali Szwajcarii pierwszy w historii triumf w tych zawodach. Na drugim miejscu znalazł się Darian King, który zapewnił Barbadosowi premierowy awans do Grupy I Strefy Amerykańskiej. Trzecią pozycję zajął Ricardas Berankis. Litwin wygrał pięć meczów singlowych, a jego drużyna uzyskała historyczną promocję do Grupy I Strefy Euroafrykańskiej. Już w marcu Litwa będzie rywalem Polski w meczu I rundy tej fazy kontynentalnej.

Czwarte miejsce zajął Marin Cilić, który w kwietniu walnie przyczynił się do triumfu Chorwacji nad Polską w Warszawie, a we wrześniu zdobył kluczowy punkt w wyjazdowym starciu z Holandią. Jego drużyna powróciła dzięki temu do światowej elity. Na piątej pozycji znalazł się z kolei Mołdawianin Radu Albot, który razem ze swoimi kolegami z reprezentacji był o krok od awansu do Grupy I Strefy Euroafrykańskiej.

Źródło artykułu: