Nadgarstek największą bolączką Juana Martina del Potro
Juan Martin del Potro przygotowuje się do powrotu na kort, ale ciągle narzeka na ból lewego nadgarstka. Argentyńczyk nie jest przekonany, czy poleci na inaugurację sezonu 2015 w Brisbane.
Del Potro ujawnił już swoje plany startowe na luty (chce zagrać w Delray Beach oraz w Acapulco) i nie można wykluczyć, iż to właśnie dopiero wtedy przyjdzie mu powrócić na zawodowe korty. Argentyńczycy mają także duże obawy, co do jego występu w Pucharze Davisa. Marcowe spotkanie z Brazylią będzie rozgrywane na mączce, a sam tenisista z Tandil trenuje obecnie i chce grać na kortach twardych.
O roku 2014 del Potro będzie chciał zapomnieć jak najszybciej. Zaczęło się co prawda od triumfu w Sydney, ale później Argentyńczyk wystąpił już tylko w trzech turniejach. Po imprezie w Dubaju pochodzący z Tandil tenisista poddał się operacji lewego nadgarstka i przeszedł długą rehabilitację. Na kort miał powrócić podczas wrześniowego tournée po Azji, lecz po konsultacjach z lekarzami uznał ostatecznie, iż lepiej będzie z tym poczekać.
Leonardo Mayer: Bez Delpo jesteśmy jak piłkarze bez Messiego