Dla kanadyjskich fanów tenisa był to spory cios, kiedy w środę kapitan drużyny z Kraju Klonowego Liścia, Sylvain Bruneau, ogłosił, że w składzie na mecz z Czechami znalazły się tylko trzy zawodniczki: Sharon Fichman, Gabriela Dabrowski i Francoise Abanda. W gronie nominowanych zabrakło Eugenie Bouchard, która walnie przyczyniła się do ostatnich sukcesów zespołu narodowego.
[ad=rectangle]
- Po raz pierwszy jesteśmy w Grupie Światowej [od czasu reformy rozgrywek w 1995 roku - przyp. red.] i bardzo chcieliśmy awansować do półfinału. Eugenie doskonale zdaje sobie z tego sprawę, ponieważ wielokrotnie demonstrowała w przeszłości to, że lubi grać w Pucharze Federacji. Jestem przekonany, iż podejmie jeszcze właściwą decyzję - powiedział wiceprezydent kanadyjskiego związku tenisowego, Eugene Lapierre.
Bouchard przegrała w ćwierćfinale Australian Open 2015 z Marią Szarapową i na pytanie dziennikarzy, czy zamierza grać w Pucharze Federacji, nie dała jednoznacznej decyzji. Siódma rakieta globu chce wziąć udział w turnieju WTA Premier, który za dwa tygodnie rozpocznie się w Antwerpii, zaraz po spotkaniach drużyn narodowych.
Broniące tytułu Czeszki przylecą do Quebec City bez swoich najlepszych tenisistek, Petry Kvitovej i Lucie Safarovej. - Nawet bez Petry Kvitovej i Lucie Šafářovej drużyna Czech jest bardzo groźna. Postawili na młodość, a Karolina Plíšková i Tereza Smitková są bardzo obiecującymi tenisistkami i w pełni zasługują na nasz szacunek - stwierdził kapitan Kanadyjek.
Bouchard ma jeszcze czas do 6 lutego, by zdecydować się na występ w kadrze. Tuż przed rozpoczęciem losowania gier jej udział w spotkaniu z Czechami nie będzie już możliwy.