- Czuję presję. Teraz każda rywalka chce mnie pokonać, bo jestem w Top 10 rankingu. Ale tak samo było ze mną wcześniej. Kiedy byłam w pierwszej "50", zawsze starałam się grać jak najlepiej przeciw tenisistkom, które były ode mnie wyżej - mówiła Simona Halep.
[ad=rectangle]
Rumunka obecnie bierze udział w turnieju WTA w Dubaju, gdzie jest najwyżej rozstawiona i w II rundzie zagra z Danielą Hantuchovą. Jak przyznała, nie przywykła do tej roli. - Staram się o tym nie myśleć. Chcę po prostu grać dzień po dniu i awansować w tym turnieju jak najdalej. To, z którym numerem jestem rozstawiona, nie ma dla mnie znaczenia.
23-latka z Konstancy, finalistka zeszłorocznego Rolanda Garrosa, wierzy, że w tym sezonie znów będzie walczyć o najcenniejsze laury. - 2014 rok dał mi wiele wiary we własne umiejętności. Wierzę, że mogę należeć do najlepszych zawodniczek świata. Zmieniłam w swojej grze wiele rzeczy, ale najważniejsza metamorfoza dokonała się w mojej głowie. W tej chwili wiem, że mogę rywalizować na najwyższym poziomie.
When in Dubai... Ride a camel. Hold on @Simona_Halep!!
Czwarta obecnie tenisistka świata odniosła się również do niespodziewanej zmiany trenera. Po zakończeniu ubiegłego sezonu zakończyła współpracę z Wimem Fissette'em, a w jego miejsce zatrudniła Victora Ionitę.
- Mentalność obywateli Rumunii jest bardzo trudna do zrozumienia dla obcokrajowców. Dlatego wolę pracować z rumuńskim trenerem, a gdy zajdzie taka potrzeba, zawsze mogę zadzwonić do każdego dostępnego szkoleniowca na świecie i zacząć z nim pracować - wyjaśniła Halep.
Mentalność obywateli Polski jest bardzo trudna do zrozumienia dla obcokrajowców, szczególnie Amerykanów. Dlatego wolę pracować z polskim boys bandem