Serena Williams turniej w Madrycie rozpoczęła od mocnego uderzenia. W ciągu 55 minut rozprawiła się z Madison Brengle (WTA 36), tracąc tylko jednego gema. Bilans tegorocznych meczów liderki rankingu to teraz 21-0, a w sumie jest niepokonana od 24 meczów. Poza tym wygrała 47. mecz z rzędu w imprezie rangi Premier Mandatory. W kolejnej rundzie Amerykanka zmierzy się ze swoją inną rodaczką Sloane Stephens, z którą dwa lata temu przegrała w ćwierćfinale Australian Open w ich najbardziej pamiętnym pojedynku.
[ad=rectangle]
W meczu z Brengle Williams posłała 36 kończących uderzeń i popełniła tylko 18 niewymuszonych błędów. Liderka rankingu obroniła cztery break pointy, a sama przełamała rodaczkę sześć razy. Brengle naliczono sześć piłek wygranych bezpośrednio i 13 błędów własnych.
W najciekawiej zapowiadającym się meczu dnia doszło do konfrontacji dwóch byłych liderek rankingu, Wiktorii Azarenki (WTA 31) i Venus Williams (WTA 16). Białorusinka wygrała 6:3, 7:5 po 88 minutach. Oddała ona własne podanie trzy razy, ale sama wykorzystała sześć z dziewięciu break pointów. Na jej konto powędrowały 22 kończące uderzenia i 15 niewymuszonych błędów. Amerykanka miała 14 piłek wygranych bezpośrednio i zrobiła 27 błędów własnych. Williams zdobyła zaledwie pięć z 22 punktów przy swoim drugim podaniu. Azarenka pokonała Venus po raz drugi w sezonie (w półfinale w Ad-Dausze) i poprawiła na 2-4 bilans ich wszystkich konfrontacji. Było to starcie dwóch byłych finalistek madryckiej imprezy - Williams z 2010, a Azarenka z 2011 i 2012.
Problemy miała Petra Kvitova (WTA 4), która pokonała 3:6, 6:1, 6:4 Olgę Goworcową (WTA 137). W ciągu godziny i 40 minut Czeszka popełniła osiem podwójnych błędów i cztery razy oddała własne podanie. Sama przełamała rywalkę sześć razy. Od mocnego uderzenia turniej rozpoczęła Karolina Woźniacka (WTA 5), która w ciągu 68 minut rozbiła 6:3, 6:0 Jarmilę Gajdosovą (WTA 49). Dunka sezon na kortach ziemnych zainaugurowała w Stuttgarcie i doszła tam do finału, w którym przegrała z Andżeliką Kerber.
Kerber (WTA 12) w ostatnich tygodniach wygrała nie tylko turniej w Stuttgarcie, ale wcześniej była najlepsza również w Charleston. Turniej w Madrycie Niemka zakończyła już na I rundzie. W niedzielę przegrała 6:4, 3:6, 3:6 z Samanthą Stosur (WTA 24). W ciągu godziny i 40 minut Australijka zaserwowała 14 asów.
Kolejną gorzką pigułkę musiała przełknąć Eugenie Bouchard (WTA 6). Tym razem zawodniczka z Montrealu uległa 6:0, 3:6, 3:6 z Barborze Strycovej (WTA 22). Dla Kanadyjki to szósta z rzędu porażka. Ostatni mecz wygrała w marcu w Indian Wells, gdy pokonała Coco Vandeweghe.
Mariana Duque (WTA 110) obroniła pięć piłek meczowych i pokonała 0:6, 6:3, 7:6(11) Heather Watson (WTA 40). W nagrodę Kolumbijka w II rundzie zagra z broniącą tytułu Marią Szarapową. Dalej awansowały trzy zdobywczynie tytułów z tego sezonu. Andrea Petković (WTA 11), triumfatorka turnieju w Antwerpii, wygrała 6:3, 7:5 z Flavią Pennettą. Karolína Plíšková (WTA 14) i Elina Switolina (WTA 25) dzień wcześniej były jeszcze w innych miejscach. Czeszka święciła wiktorię w Pradze, a Ukrainka w Marrakeszu. W niedzielę obie nie miały problemów z wygraniem swoich pierwszych meczów w Madrycie. Plíšková oddała trzy gemy Silvii Soler-Espinosie (WTA 67), a Switolina rozbiła 6:0, 6:3 Danielę Hantuchovą (WTA 55).
Mutua Madrid Open, Madryt (Hiszpania)
WTA Premier Mandatory, kort ziemny, pula nagród 4,185 mln dolarów
niedziela, 3 maja
I runda gry pojedynczej:
Serena Williams (USA, 1) - Madison Brengle (USA) 6:0, 6:1
Petra Kvitová (Czechy, 4) - Olga Goworcowa (Białoruś, Q) 3:6, 6:1, 6:4
Karolina Woźniacka (Dania, 5) - Jarmila Gajdošová (Australia) 6:3, 6:0
Andrea Petković (Niemcy, 11) - Flavia Pennetta (Włochy) 6:3, 7:5
Karolína Plíšková (Czechy, 14) - Sílvia Soler-Espinosa (Hiszpania, WC) 6:1, 6:2
Sara Errani (Włochy, 15) - Paula Badosa (Hiszpania, Q) 3:0 i krecz
Barbora Strýcová (Czechy) - Eugenie Bouchard (Kanada, 6) 0:6, 6:3, 6:3
Samantha Stosur (Australia) - Andżelika Kerber (Niemcy, 12) 4:6, 6:3, 6:3
Wiktoria Azarenka (Białoruś) - Venus Williams (USA, 16) 6:3, 7:5
Elina Switolina (Ukraina) - Daniela Hantuchová (Słowcja) 6:0, 6:3
Anastazja Pawluczenkowa (Rosja) - Shuai Peng (Chiny) 6:1, 6:2
Coco Vandeweghe (USA) - Sabina Lisicka (Niemcy) 7:6(3), 3:6, 7:5
Varvara Lepchenko (USA) - Andreea Mitu (Rumunia, Q) 7:6(3), 6:4
Mariana Duque (Kolumbia, Q) - Heather Watson (Wielka Brytania) 0:6, 6:3, 7:6(11)
Christina McHale (USA, Q) - Mona Barthel (Niemcy) 6:3, 6:2
Julia Görges (Niemcy, Q) - Marina Eraković (Nowa Zelandia, Q) 6:1, 0:6, 6:4
Mecz do jednej bramki, w przypadku See stosunek wygrywających
piłek do własnych błędów 18,zaś Madison -7.
Dlatego młodsza panna Wil Czytaj całość
robi się bardzo niebezpieczna dla przeciwniczek:D:D:D
dwóch turniejów z rzędu jechała już na zapasowym paliwie:)