Rafael Nadal: Jeśli w tym roku nie wygram Rolanda Garrosa, moje życie się nie zawali

Rafael Nadal był zadowolony po inauguracji Rolanda Garrosa 2015. Hiszpan ma nadzieję, że będzie grał coraz lepiej, a także potwierdził, iż poprosił ATP, by Carlos Bernardes nie sędziował jego meczów.

- Trudno się gra z przeciwnikiem, który w każdej akcji szuka wygrywającego uderzenia, ale jestem z siebie zadowolony. Z wyjątkiem pierwszych trzech gemów, gdy byłem nieco powolny, dobrze poruszałem się po korcie. Dobrze operowałem moim forhendem, zwłaszcza po linii, choć nie jest tak stabilny jak w poprzednich latach. Nie uważam, żeby mój forhend był zły, ale postaram się, aby w trakcie turnieju był coraz lepszy - mówił na konferencji prasowej Rafael Nadal.
[ad=rectangle]
We wtorek obrońca tytułu awansował do II rundy Rolanda Garrosa, pokonując 6:3, 6:3, 6:4 18-letniego Quentina Halysa. - On grał dobrze i agresywnie. Popełniał wiele błędów, ale to normalne, gdy grasz ofensywnie. Mocno uderzał piłkę i na wiele jego zagrań nie byłem w stanie znaleźć odpowiedzi. On ma predyspozycje, aby w przyszłości być wielkim tenisistą - ma dobry forhend, dobry bekhend, świetnie porusza się po korcie i serwuje. Ale musi ciężko pracować i rozwijać swoje umiejętności.

Majorkanin w tym roku walczy o dziesiąty tytuł w paryskiej lewie Wielkiego Szlema. - Roland Garros to najważniejszy turniej w mojej karierze, ale nie mogę myśleć o przeszłości i o tym, że wygrałem go dziewięć razy. Jeśli w tym roku nie wygram, moje życie się nie zawali, moja kariera będzie nadal trwać. Pracuję ciężko, aby grać dobrze we wszystkich najważniejszych turniejach, nie tylko w Paryżu.

Tuż przed Rolandem Garrosem pojawiła się wiadomość, że na prośbę Hiszpana Carlosa Bernardesa został odsunięty od sędziowania meczów z jego udziałem. Rafa potwierdził tę informację. - Szanuję Bernardesa. Uważam, że to świetny sędzia i facet. Jednak w rozgrywkach jest wielu innych arbitrów. To prawda, że poprosiłem ATP, by on nie sędziował moich spotkań. W przeszłości mieliśmy ze sobą pewne problemy i myślę, że to lepiej, iż teraz będziemy z dala od siebie. Podkreślam, że to nie jest sprawa osobista, bo prywatnie bardzo go lubię.

W Hiszpanii wciąż toczy się dyskusja, czy krajowa federacja postąpiła właściwie, powołując na stanowisko kapitana kadry narodowej Galę Leon. - Nie chcę o tym mówić, bo w tej sprawie mam rozbieżne poglądy niż niektóre osoby. Kobiety odgrywają ważną rolę w moim życiu. Moja mama, siostra i dziewczyna to dla mnie najważniejsze osoby. Nie chcę być uwikłany w ten temat, bo ludzie mówią, iż jestem macho. A to nieprawda. Nie chcę mówić o seksizmie, bo nie jestem macho. Spadliśmy z Grupy Światowej, ponieważ popełnionych zostało wiele błędów. Przez ostatnich 15 lat byliśmy zjednoczeni i w tym czasie pięć razy wygraliśmy Puchar Davisa. Zarabiam dużo pieniędzy, bo gram w rozgrywkach ATP, ale nie mogę krytykować władz ATP. Na tej samej zasadzie nie mogę krytykować krajowej federacji - wymigiwał się od odpowiedzi.

Źródło artykułu: