Jerzy Janowicz z optymizmem czeka na Wimbledon. "Powinno być dobrze!"

Jerzy Janowicz jest zadowolony ze swojego występu w turnieju ATP World Tour 500 w Halle. Polak przyznał, że z optymizmem czeka na rozpoczynający się 29 czerwca Wimbledon.

Marcin Motyka
Marcin Motyka
W Halle Jerzy Janowicz uzyskał drugi w obecnym sezonie ćwierćfinał, po turnieju w Montpellier, gdzie awansował do finału, którego nie dokończył z powodu choroby. Dla Polaka to również czwarta impreza w 2015 roku, w której wygrał co najmniej dwa mecze (prócz Montpellier wcześniej dokonał tego także w Australian Open i w Miami).
Na trawie w Westfalii Janowicz najpierw wygrał 6:3, 6:4 z Pablo Cuevasem, a następnie pokonał 6:2, 5:7, 6:2 Alejandro Fallę. W ćwierćfinale zatrzymał go Kei Nishikori, ale łodzianin przez 2,5 godziny rywalizował jak równy z równym z piątym obecnie tenisistą świata, przegrywając ostatecznie 4:6, 7:5, 3:6.

Optymizm najlepszego polskiego tenisisty nie może więc dziwić. - Walczyłem do końca. Czas na Wimbledon! Powinno być dobrze! Trzymajcie kciuki! - napisał na Facebooku po piątkowym spotkaniu.

W przyszłym tygodniu Janowicza czeka jeszcze jeden występ. Weźmie udział w turnieju pokazowym Boodles Challenge, w którym zagrają również m.in. Novak Djoković, Jack Sock, Milos Raonić, Richard Gasquet, Fernando Verdasco czy Philipp Kohlschreiber.

ATP Halle: Trzy sety i porażka Jerzego Janowicza z Keiem Nishikorim

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×