Cykl ITF: Kamil Majchrzak w ćwierćfinale, porażka Marcina Gawrona i Grzegorza Panfila

East News / Na zdjęciu: Kamil Majchrzak
East News / Na zdjęciu: Kamil Majchrzak

Kamil Majchrzak awansował do ćwierćfinału turnieju ITF rozgrywanego na kortach ziemnych w Brnie. W Austrii zakończyli w środę zmagania Marcin Gawron i Grzegorz Panfil.

Rozstawiony z numerem piątym Kamil Majchrzak oddał w środę zaledwie cztery gemy Słowakowi Jurajowi Masarowi, który w I rundzie pokonał Adama Chadaja. 19-letni piotrkowianin o miejsce w półfinale zagra w czwartek z oznaczonym "dwójką" Janem Mertlem. Reprezentant Czech i Adrian Sikora będą także w tym dniu przeciwnikami Majchrzaka i Jana Zielińskiego w deblu.
[ad=rectangle]
W austriackim Telfs na II rundzie singla zakończył zmagania Marcin Gawron, który musiał uznać wyższość oznaczonego trzecim numerem Bastiana Trinkera. Po krótkim odpoczynku nowosądeczanin i partnerujący mu Grzegorz Panfil przegrali po dwóch tie breakach mecz ćwierćfinałowy turnieju debla z włoską parą Alessandro Bega i Francesco Vilardo.

środa, 8 lipca
wyniki i program turniejów cyklu ITF:

MĘŻCZYŹNI

Brno (Czechy), 15 tys. dolarów, kort ziemny

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Kamil Majchrzak (Polska, 5) - Jan Mertl (Czechy, 2) *czwartek

II runda gry pojedynczej:

Kamil Majchrzak (Polska, 5) - Juraj Masár (Słowacja) 6:1, 6:3

ćwierćfinał gry podwójnej:

Kamil Majchrzak (Polska) / Jan Zieliński (Polska) - Jan Mertl (Czechy, 1) / Adrian Sikora (Słowacja, 1) *czwartek

Telfs (Austria), 10 tys. dolarów, kort ziemny

II runda gry pojedynczej:

Bastian Trinker (Austria, 3) - Marcin Gawron (Polska) 7:6(5), 6:3

ćwierćfinał gry podwójnej:

Alessandro Bega (Włochy) / Francesco Vilardo (Włochy) - Marcin Gawron (Polska, 2) / Grzegorz Panfil (Polska, 2) 7:6(8), 7:6(4)

Komentarze (2)
avatar
Kike
8.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Swoją drogą można było zarobić dużą kasę u buka. Tylko czy są gdzieś takie mecze u buka ? Deble w futuresach ? Tylko frajer nie wiedział, że Gawron/Panfil dziś przegrają w deblu. 
avatar
Kike
8.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Uff.. Teraz Grzesiu może wracać do Poznania. Obawiałem się, że może nie udać się przegrać z taką słabą parą, ale cel osiągnięty.