Polka w piątkowym ćwierćfinale dominowała od pierwszej do ostatniej piłki. - Cały mecz był po moją kontrolą - mówi nam zwycięska tenisistka. - Lisjak najwyraźniej nie mogła pogodzić się z tym, że jej mocne zagrania nie robią na mnie większego wrażenia. Tym samym denerwowała się, robiła dużo niewymuszonych błędów, a ja spokojnie realizowałam swoje założenia taktyczne.
W trwającym godzinę i 20 minut spotkaniu Sakowicz oddała swojej niespełna 21-letniej rywalce zaledwie cztery gemy.
Jej sobotnią rywalką będzie rozstawiona z dwójką Wiesna Manasjewa, 18-letnia Rosjanka lokująca się w rankingu WTA na 147. pozycji. Mecz Polki zaplanowany jest na godzinę 15:30.
Wynik ćwierćfinału:
Joanna Sakowicz (Polska, Q) - Ivana Lisjak (Chorwacja) 6:1, 6:3