WTA Stanford: Zmienne szczęście polskich deblistek, Rosolska w ćwierćfinale, porażka Jans-Ignacik

Alicja Rosolska w parze z Gabrielą Dabrowski awansowały do ćwierćfinału turnieju WTA na kortach twardych w Stanfordzie. Na I rundzie swój występ zakończyły Klaudia Jans-Ignacik i Mirjana Lucić-Baroni.

W połowie lipca Alicja Rosolska wyprzedzając w rankingu WTA Klaudię Jans-Ignacik została ponownie numerem jeden wśród polskich deblistek. Obydwie Polki nie występowały dotychczas zbyt często w Stanfordzie. Grając w duecie odpadły w I rundzie w 2011 roku, a dwa lata później warszawianka w parze z Natalie Grandin doszła do ćwierćfinału. W tegorocznej edycji Rosolska i jej partnerka Gabriela Dabrowski zostały rozstawione, a ich pierwszymi przeciwniczkami były Aleksandra Krunić i Andrea Petković.
[ad=rectangle]
Jak to zwykle bywa w grze podwójnej, w I secie decydujące okazały się pojedyncze przełamania. Dwukrotnie oddane podanie przez Rosolską pozwoliło Serbce i Niemce zakończyć partię na swoją korzyść. Podobnie wyglądało to w kolejnej odsłonie, wyrównana walka do czasu kiedy Polka nie utrzymała serwisu przy stanie 3:3, a Krunić i Petković chwilę później odskoczyły na 5:3.

Po utrzymaniu podania przez Dabrowski, to duet niemiecko-serbski serwował by zakończyć mecz. Polka i Kanadyjka miały trzy breakpointy, z czego wykorzystały ostatni, przy równowadze w gemie, który był też piłką meczową dla Petković i Krunić. Sytuacja znów się wyrównała, a do rozstrzygnięcia potrzebny był tie-break, a w nim lepsze okazały się Rosolska i Dabrowski.

Bardziej nerwowy okazał się III set. W mistrzowskim tie-breaku obie pary szły łeb w łeb do momentu kiedy Serbka i Niemka dwa punkty z rzędu przy swoim serwisie i to Rosolska z Dabrowski mogły zakończyć pojedynek. Wtedy sytuacja się odwróciła, duet polsko-kanadyjski nie wykorzystał meczbola, a chwilę później przed tą szansą stanęły Krunić z Petković. W ich przypadku było podobnie, przegrały dwa punkty z rzędu, ale Polka i Kanadyjka dołożyły do tego jeszcze jedną udaną akcję przy swoim podaniu i to one awansowały do ćwierćfinału.

Nieudany debiut u boku finalistki deblowego Australian Open 1998 Mirjany Lucić-Baroni zaliczyła Klaudia Jans-Ignacik. Polka i Chorwatka odpadły w I rundzie, po przegranej w trzech setach z Yi-Fan Xu i Saisai Zheng. To szósta porażka z rzędu 30-letniej gdynianki.

O półfinał rozstawione z "trójką" Rosolska i Dabrowski zagrają z Asią Muhammad i Ajlą Tomljanović, które w poniedziałek po morderczym pojedynku pokonały Paulę Kanię i Marię Irigoyen.

Bank of the West Classic, Stanford (USA)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 731 tys. dolarów
wtorek, 4 sierpnia

I runda gry podwójnej:

Alicja Rosolska (Polska, 3) / Gabriela Dabrowski (Kanada, 3) - Aleksandra Krunić (Serbia) / Andrea Petković (Niemcy) 4:6, 7:6(4), 12-10

Saisai Zheng (Chiny) / Yi-Fan Xu (Chiny) - Klaudia Jans-Ignacik (Polska) / Mirjana Lucić-Baroni (Chorwacja) 6:4, 3:6, 10-4

Komentarze (6)
avatar
Kike
5.08.2015
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Ale też trzymam oczywiście za Klaudią, która IMO ma większy potencjał od Ali. Mam nadzieję, że wróci do współpracy z Klepac 
avatar
Kike
5.08.2015
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Przyjacielu, finał szlema w mikście a deblu to tak zupełnie inna bajka, jak Ludzka Stonoga i My Little Pony :P 
The Beau Monde
5.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Klaudia, często w życiu niepowodzenia układają się w serię..... Nie rezygnuj! Cały tłum światowej klasy tenisistek, do których i Ty należysz, tenisistek zrzeszonych pod logo WTA, rozwinęło do i Czytaj całość
The Beau Monde
5.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gratulacje Ala i Gabrysia!!! Jesteście znakomite i coraz skuteczniejsze razem. Finału w Stanford, najlepiej zwycięskiego!!! :) 
avatar
Kike
5.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Niech Alicja udowodni wreszcie, że zasługuje na top 50 w deblu. Bo narazie to wydaje się jakby tam była z przypadku.