Pięciokrotny triumfator międzynarodowych mistrzostw USA po raz 10. z rzędu okazał się lepszy od Philippa Kohlschreibera w głównym cyklu, ale Niemiec miał w sobotę dwie chwile chwały. Po przegraniu premierowej odsłony 4:6, w drugiej partii postarał się o powrotne przełamanie na 2:2, dzięki czemu został pierwszym tenisistą od finału Wimbledonu, który odebrał serwis Rogerowi Federerowi. Historia powtórzyła się w trzecim secie, gdy reprezentant naszych zachodnich sąsiadów wyszedł na 2:0, jednak z prowadzenia nie cieszył się długo. Warto dodać, że Szwajcar w obu przypadkach stracił podanie do zera.
Sam mecz trwał zaledwie 93 minuty i zakończył się zwycięstwem Federera 6:3, 6:4, 6:4. Obaj panowie zakończyli pojedynek "na plusie" w statystykach winnerów i niewymuszonych błędów. Szwajcar miał 27 kończących uderzeń i 26 pomyłek, natomiast w przypadku Niemca liczby te wyniosły odpowiednio 22 i 21. Kohlschreiber zdobył w sumie tylko o pięć piłek mniej od rywala (75-80), ale za to stracił serwis aż pięciokrotnie i to Maestro z Bazylei zagra w IV rundzie US Open 2015.
Na drodze Federera stanie w poniedziałek faworyt gospodarzy, John Isner. Pochodzący z Greensboro 30-latek, turniejowa "13", miał w sobotę ułatwione zadanie, bowiem Jiří Veselý nabawił się kontuzji, która uniemożliwiała mu skuteczną grę. Czech miał problemy przy własnym serwisie i nie potrafił wykonać tego elementu poprawnie, z odpowiednią szybkością. W efekcie skreczował przy stanie 3:6, 4:6. Isner będzie się starał powtórzyć wynik z US Open 2011, kiedy to dotarł do ćwierćfinału. Z Federerem spotykał się dotychczas pięciokrotnie i triumfował tylko raz, w sezonie 2012, w meczu rozegranym w ramach Pucharu Davisa.
Do IV rundy US Open 2015 z trudem awansował w sobotę Tomas Berdych. Oznaczony szóstym numerem Czech przegrał po tie breaku pierwszego seta meczu z Guillermo Garcią-Lopezem i omal nie doznał porażki także w drugiej partii, w której Hiszpan miał w 13. gemie setbola. Ostatecznie tenisista naszych południowych sąsiadów oddalił niebezpieczeństwo i wygrał seta. W trzeciej i czwartej części spotkania Berdych uzyskał więcej przełamań od przeciwnika, by zwyciężyć ostatecznie 6:7(2), 7:6(7), 6:3, 6:3.
O miejsce w ćwierćfinale Berdych powalczy w poniedziałek z Richardem Gasquetem, z którym mierzył się wcześniej 12 razy i okazał się lepszy sześciokrotnie. W piątek rozstawiony z numerem 12. Francuz z łatwością poradził sobie z Bernardem Tomiciem, który nie doszedł do siebie po pięciosetowym boju z Lleytonem Hewittem w II rundzie. Reprezentant Trójkolorowych zwyciężył Australijczyka 6:4, 6:3, 6:1, a cały mecz trwał niespełna 90 minut.
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy (Decoturf), pula nagród w singlu mężczyzn 16,5 mln dolarów
sobota, 5 września
III runda gry pojedynczej:
Roger Federer (Szwajcaria, 2) - Philipp Kohlschreiber (Niemcy, 29) 6:3, 6:4, 6:4
Tomáš Berdych (Czechy, 6) - Guillermo García-López (Hiszpania, 31) 6:7(2), 7:6(7), 6:3, 6:3
Richard Gasquet (Francja, 12) - Bernard Tomic (Australia, 24) 6:4, 6:3, 6:1
John Isner (USA, 13) - Jiří Veselý (Czechy) 6:3, 6:4 i krecz
Przyleciał do Cincinnati. Miał problemy aklimatyzacyjne. Mieli trenować z Paire. Było późno. Benoit miał problemy z uchem, Fed był zmę Czytaj całość