WTA Tokio: Magda Linette nie zdobyła tytułu, Yanina Wickmayer za mocna

Magda Linette nie wygrała turnieju WTA International w Tokio. W finale Polka uległa w trzech setach Belgijce Yaninie Wickmayer.

Magda Linette (WTA 84) po raz pierwszy w karierze doszła do finału turnieju WTA w singlu. O tytuł w Tokio (WTA International) zmierzyła się z Yaniną Wickmayer (WTA 86). Polka prowadziła 6:4, 2:0, ale przegrała cały mecz 6:4, 3:6, 3:6. Belgijka w finale zagrała po raz pierwszy od stycznia 2013 roku, gdy w Auckland uległa Agnieszce Radwańskiej.

W trzecim gemie I seta Wickmayer oddała podanie pakując forhend w siatkę. Głęboki return wymuszający błąd pozwolił Belgijce wyrównać na 2:2. Trzy świetne returny dały Linette przełamanie na 4:3. Dwa błędy bekhendowe kosztowały Polkę stratę serwisu w ósmym gemie. Prosty błąd forhendowy rywalki przyniósł poznaniance prowadzenie 5:4 (Wickmayer miała 30-0). Linette nie zmarnowała szansy i zakończyła seta przy własnym podaniu. Ostatni punkt zdobyła ostrym bekhendem wymuszającym błąd.

Dwa efektowne returny po krosie (forhendowy i bekhendowy) dały Linette przełamanie w gemie otwarcia II seta. W czwartym gemie Polka popełniła podwójny błąd, a potężny kros bekhendowy wymuszający błąd przyniósł Wickmayer trzy break pointy. Pierwszego zmarnowała, ale przy drugim poznanianka przestrzeliła forhend po krosie. Belgijka miała cztery break pointy na 4:2. Pierwszego Linette obroniła wspaniałym dropszotem, a drugiego i trzeciego Wickmayer zmarnowała forhendowymi błędami. 25-latka z Hasselt dopięła swego głębokim bekhendem wymuszającym błąd. W siódmym gemie od 15-30 zdobyła trzy punkty i prowadziła 5:2. Wynik seta na 6:3 ustaliła dwoma wygrywającymi serwisami.

Na otwarcie III seta Linette oddała podanie wyrzucając forhend. W drugim gemie Wickmayer od 15-30 zdobyła trzy punkty. Belgijka była blisko przełamania na 3:0, ale Polka wróciła z 15-30 popisując się bekhendem po linii i krosem forhendowym. W piątym gemie poznanianka straciła serwis po podwójnym błędzie, a w siódmym wybrnęła ze stanu 0-30 posyłając forhend po linii i asa. Świetna akcja return-wolej dała jej dwa break pointy na 3:5. Oba zmarnowała, ale odważny return w narożnik przyniósł jej trzecią szansę. Wickmayer obroniła się kombinacją bekhendu i forhendu, by po chwili popełnić podwójny błąd. Efektowny bekhendowy return po linii pozwolił Linette uzyskać przełamanie. W dziewiątym gemie Polka oddała podanie do zera. Mecz dobiegł końca, gdy wpakowała bekhend w siatkę.

Linette rozpoczęła bardzo dobrze. Była agresywna z głębi kortu, wchodziła w kort. Polka zmieniała rytm i tempo gry, sięgała po slajsa, szukała okazji do wycieczek do siatki. Wickmayer miała problemy, ale z czasem zaznaczała się jej przewaga. Belgijka uderzała coraz mocniej i była bardziej regularną tenisistką. Górę wzięło jej większe doświadczenie. Linette coraz więcej psuła i coraz gorzej serwowała, ale walczyła do końca. Widząc, że w długich wymianach rywalka jest zbyt solidna, starała się skracać wymiany. Podejmowała większe ryzyku przy returnie, lecz popełniła zbyt wiele błędów z głębi kortu, jak i przy siatce.

W trwającym dwie godziny i dziewięć minut meczu Linette zaserwowała cztery asy i popełniła sześć podwójnych błędów. Wykorzystała pięć z 11 break pointów, ale sama własne podanie oddała siedem razy. Tenisistki rozegrały łącznie 180 punktów i 97 z nich padło łupem Wickmayer.

To był trzeci w sezonie singlowy finał z udziałem polskiej tenisistki w głównym cyklu. W czerwcu w Eastbourne Agnieszka Radwańska przegrała z Belindą Bencić. W lipcu w Stambule Urszula Radwańska uległa Łesi Curenko.

Linette w tym tygodniu w Tokio odniosła trzy zwycięstwa nad tenisistkami z czołowej 100, w tym pierwsze w karierze nad przedstawicielką Top 50 (Zarina Dijas w II rundzie). W poniedziałek poznanianka awansuje w rankingu na 64. miejsce. Wickmayer będzie klasyfikowana na 56. pozycji. Bilans singlowych finałów Belgijki to teraz 4-6. Wcześniej wygrała turnieje w Oeiras i Linzu w 2009 oraz w Auckland w 2010 roku.

W przyszłym tygodniu Linette i Wickmayer zagrają w Kantonie (Chiny). Polka będzie miała szybką okazję do rewanżu, bo spotka się z Belgijką w I rundzie.

Japan Women's Open Tennis, Tokio (Japonia)
WTA International, kort twardy, pula nagród 250 tys. dolarów
niedziela, 20 września

finał gry pojedynczej:

Yanina Wickmayer (Belgia) - Magda Linette (Polska) 4:6, 6:3, 6:3

[b]#dziejesiewsporcie: świetna reklama z udziałem Neuera

[/b]

Komentarze (11)
Direk
20.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
spokojnie, sukces jest niewątpliwy i powody do radości zarówno Magdy i jej sztabu jak i nas kibiców. Może dobrze się stało bo biorąc większy kęs można się zakrztusić a tak jest i radość i powód Czytaj całość
TATOO
20.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda, ale i tak ten turniej moze uzanać za swój sukces. 
avatar
Mistrz Andy
20.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie wytrzymała chyba tego. Grała raz dobrze raz źle, w 3 zabrakło sił, bo zagrała źle. Miejmy nadzieję że w Kantonie się zrewanżuję Yaninie! :) Powodzonka ! :D 
Seb Glamour
20.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda Madzia.... 
endriu122
20.09.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wielkie brawa dla Magdy za ten turniej.Krok po kroku i będzie coraz lepiej.