Hiszpan nie tylko złamał serce Rogerowi Federerowi, pokonując go w pamiętnym finale Wimbledonu, ale zakończył poprzedni sezon jako najlepszy zawodnik na świecie również na twardej nawierzchni. Z jego 82 meczowych zwycięstw w całym sezonie aż 46 miało miejsce na kortach twardych. To na pewno oznaka zmian.
Przystępując do turnieju w Melbourne w tym roku Nadal wygląda dobrze. Zwykle Hiszpan potrzebuje kilka tygodni aby wejść w meczowy rytm co odzwierciedla jego postawa w występach w Australian Open (tenisista nigdy nie przeszedł fazy półfinałowej). W tym roku, w swoich pierwszych dwóch meczach oddał przeciwnikom zaledwie 11 gemów i nie miał potrzeby aby pokazać pełnię swoich możliwości. Jego zwycięstwa były tak przekonujące, że większą uwagę kibiców niż gra złotego medalisty z Pekinu przyciągnął jego nowy styl na korcie.
Po latach grania w koszulkach bez rękawów, odsłaniania swoich potężnych muskułów i krycia masywnych nóg w pirackich spodniach Hiszpan zmienił styl na bardziej tradycyjny. Pierwsza pozycja w rankingu w końcu do czegoś zobowiązuje. W tym roku gracz z Manacor będzie nosił koszulki z rękawami. Dla rekompensaty szczególnie dla kobiecej części widowni jego spodenki będą nieco krótsze.
Taka zmiana wizerunku nie obyła się bezproblemowo. Po latach grania w koszulkach bez rękawów Rafael po prostu nie był w stanie tak szybko dostosować się do innego komfortu gry. Według początkowych planów Hiszpan miał zmienić swój wizerunek już podczas zeszłorocznego US Open ale swoją ostateczną decyzję odłożył w czasie. Co więcej Nadal jest jednym z najbardziej przesądnych graczy w męskich rozgrywkach. Będąc na szczycie tenisowego świata nie chciał niczego zmieniać. - To oczywiste, że gdy zmieniasz jakąś rzecz to ma ona swój oddźwięk wśród ludzi. Zarówno negatywny jak i pozytywny. Zdaję sobie sprawę, ze nie wszyscy akceptowali moje koszulki bez rękawów. Teraz nadszedł czas na zmiany. Sportowy strój nie jest najważniejszy. Większą rolę odgrywają piłki, rakiety oraz sama gra zawodnika - podkreśla Hiszpan.
Po wymarzonym starcie do turnieju Nadal w trzeciej rundzie Australian Open spotka się z Niemcem Tommy Haasem, byłym numerem 2 w rankingu i zwycięzcą 11 turniejów w swojej karierze. Rafael tak podsumowuje czekające go spotkanie: - To będzie mój pierwszy poważny przeciwnik. Uważam, że Haas jest kompletnym graczem. Potrafi zagrać dobrego slajsa, dobry forehand czy backhand. Jeżeli chcę wygrać, muszę nadać spotkaniu swój rytm i intensywność gry. - To będzie dla mnie dobry test. Zobaczę w jakiej naprawdę jestem formie. Jeżeli chcę wygrać to muszę zagrac swój najlepszy tenis - kończy Hiszpan.
Na szczęście dla Nadala on już gra dobrze. W przeciwieństwie do jego głównych konkurentów do tytułu: Rogera Federera i Novaka Djokovica. Styl Nadala może i jest nowy, ale pod ubraniem kryje się stary, dobry Rafa.