Rafael Nadal i Stan Wawrinka spotkali się po raz czwarty w obecnym sezonie. Tuż przed rozpoczęciem poniedziałkowego pojedynku Szwajcar prowadził w tym zestawieniu 2-1, bowiem okazał się lepszy w Rzymie i Paryżu, jednak w Londynie nie zdołał skruszyć oporu leworęcznego rywala.
Po godzinie i 24 minutach Nadal wygrał 6:3, 6:2 i zdobył pierwszy punkt w tegorocznej edycji Finałów ATP World Tour. W całym pojedynku Hiszpan posłał na drugą stronę 18 winnerów i zanotował 12 niewymuszonych błędów.
- Wydaje mi się, że zagrałem solidnie - powiedział Nadal. - Tak naprawdę przytrafił mi się jeden słabszy gem. Mam na myśli ten, który rozpoczynał mecz. Później jednak zacząłem prezentować się lepiej. Grałem tak, jak chciałem i byłem przede wszystkim agresywny. Ponadto nie popełniałem wiele błędów.
Wawrinka nie krył rozczarowania po swoim występie. Szwajcar popełnił aż 35 niewymuszonych błędów. - Kiedy coś szło nie tak, wszystko się posypało - powiedział Stan. - To był naprawdę zły dzień.