Swietłanę Kuzniecową można już nazywać weteranką rozgrywek WTA Tour. Tegoroczny sezon będzie dla niej 16. w kobiecym tourze. Gdy 30-letnia obecnie Rosjanka zaczynała przygodę z zawodowym tenisem, prym wiodły takie zawodniczki jak Lindsay Davenport, Jennifer Capriati czy Justine Henin.
Kuzniecowa jak mało kto może więc porównać współczesne pokolenie tenisistek z tymi, które wchodziły do wielkiego tenisa na przełomie XX i XXI wieku. I ma o nich bardzo krytyczne zdanie, które wyraziła podczas konferencji prasowej w Auckland.
- Kiedyś wyglądało to inaczej. Gdy byłam młodsza, widziałam takie tenisistki jak Arantxa Sanchez czy Martina Hingis i miało się do nich szacunek. Teraz młode tenisistki nie interesuje, z kim mają do czynienia. Czy jest to Serena Williams, czy ktoś inny. One myślą, że już są gwiazdami - powiedziała Kuzniecowa.
Rosjanka nowy sezon rozpocznie w turnieju ASB Classic w Auckland. Zapytana o cele na 2016 rok, odpowiedziała: - Nie mam żadnych oczekiwań, po prostu chcę grać. Kiedy byłam młodsza, miałam swoje cele, ale teraz chcę tylko cieszyć się tenisem.