Sara Errani nie miała szczęścia w losowaniu Brisbane International. Już w I rundzie przyszło jej się zmierzyć z turniejową "siódemką", Belindą Bencić. 20. rakieta świata przegrała w dwóch setach i już w niedzielę mogła szykować się do kolejnych zawodów. Stąd też jej osobliwa reakcja na wycofanie się z zawodów w Queensland Tennis Centre Simony Halep i Marii Szarapowej.
- Ile jeszcze drabinek turniejowych chcecie zniszczyć? - napisała na swoim Twitterze.
Quanti altri tabelloni ha intenzione di sballare?? #tantopersapere
— Sara Errani (@SaraErrani) styczeń 5, 2016
Włoszka ma powody do złości, bowiem gdyby choć jedna z zawodniczek rozstawionych wycofała się przed rozlosowaniem drabinki lub przed rozpoczęciem gry w turnieju głównym, to właśnie ona dostałaby "ósemkę" przy swoim nazwisku. W sytuacji, kiedy tenisistka rezygnuje ze startu już po rozegraniu choćby jednego meczu, na jej miejsce wskakuje szczęśliwa przegrana z eliminacji.
Tym razem, na decyzji Halep i Szarapowej zyskały Ysaline Bonaventure i Margarita Gasparian. Belgijka znalazła się od razu w II rundzie, gdzie zmierzy się z Wiktorią Azarenką, a Rosjanka poległa w trzech setach z Jekateriną Makarową.