Bernard Tomić wjechał na szczyt Sydney Tower. 309-metrowa wieża to jeden z najwyższych budynków Australii i jedna z największych atrakcji turystycznych Sydney. - Nigdy wcześniej nie miałem okazji, by tu być. Byłem trochę przerażony, ale również bardzo zadowolony, że się tutaj znalazłem. Widok był niesamowity - mówił Australijczyk.
- Na dużych wysokościach nie czuję się dobrze, ale jestem zadowolony, że to zrobiłem. Może przełamanie bariery strachu to będzie dobry początek mojego tygodnia w Sydney, które jest moim ulubionym miastem w Australii - zastanawiał się Tomić, który zmagania w turnieju Apia International Sydney rozpocznie w środę meczem z Jordanem Thompsonem.
Z góry na świat mógł spojrzeć również Jo-Wilfried Tsonga, który w obecnym tygodniu bierze udział w turnieju w Auckland. Francuz odwiedził Sky Tower - 328-metrową wieżę w tym mieście, będącą największym obiektem na południowej półkuli, jaki zbudował człowiek.
Et pendant ce temps @tsonga7 prend de la hauteur en se rendant à la Sky Tower d'Auckland. (Photo photosport.nz) #ATP pic.twitter.com/YDv5mdpoY0
— So Tennis (@sotennis1) styczeń 10, 2016
Przy okazji Francuz udał się do cukierni Sky Cafe, gdzie przyrządzał lody.