- Mączka w Stuttgarcie jest trochę szybsza, ale także bardziej śliska. Nie jest mi łatwo na niej się poruszać i biegać, a kiedy się mnie tego pozbawi, to nie jestem zadowolona. Przyzwyczaiłam się do biegania i lubię to robić - powiedziała Agnieszka Radwańska.
Najlepsza polska tenisistka odbyła we wtorek regularny trening, jeden z pierwszych po kontuzji prawego barku, która wyeliminowała ją z występu w Katowicach i Pucharze Federacji. - Turniej w Stuttgarcie należy do trudnych, ponieważ to pierwsze zawody na mączce. Do tego przychodzi ci rywalizować z najlepszymi, bowiem obsada jest tutaj zawsze wyjątkowo mocna - stwierdziła aktualna wiceliderka rankingu WTA.
Krakowianka przyznała, że starannie planuje kolejne starty. - Najlepsze doświadczenie bierze się z własnych błędów. Sporo się zmieniło, kiedy miałam 20 lat i mogłam robić wszystko. Teraz każdy mecz kosztuje mnie więcej energii, dlatego muszę myśleć nie tylko o najbliższych turniejach, ale także o tych, które zamierzam zagrać kilka miesięcy później. To wszystko w trosce o to, aby zachować taką świeżość jak na początku sezonu.
Agnieszka Radwanska hitting some volley and smash during her practise on court 2 this morning #PTGP16 pic.twitter.com/3HAjQqVshz
— Diego Barbiani (@Diego_Barbiani) April 19, 2016
Cele Radwańskiej nie ulegają oczywiście zmianie. - Chciałabym wygrać turniej wielkoszlemowy. Ponadto marzę o medalu podczas igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro - wyznała "Isia". W Stuttgarcie, gdzie w latach 2011-2012 docierała do półfinału, rozpocznie zmagania dopiero w czwartek. Jej przeciwniczką w meczu II rundy będzie albo Niemka Andrea Petković, albo Francuzka Kristina Mladenović.