Maria Szarapowa rozegrała pierwszy pojedynek na Rod Laver Arena od ubiegłorocznego finału. Rosjanka nie miała większych kłopotów z pokonaniem notowanej obecnie na 105. pozycji Alaksandry Sasnowicz i po 70 minutach rywalizacji triumfowała 6:2, 6:1.
- Miło jest znów powrócić na ten kort po świetnym ubiegłorocznym występie - powiedziała Szarapowa. - Spotkałam się z przeciwniczką, z którą wcześniej nie miałam okazji rywalizować. Taka sytuacja nigdy nie jest łatwa, więc cieszę się, że sobie z nią poradziłam.
See you in the 3rd round Maria! #AusOpen https://t.co/AwKDLNj0Ur
— Australian Open (@AustralianOpen) styczeń 20, 2016
Szarapowa zwróciła uwagę na trudne australijskie warunki. Jednego dnia tenisiści zmagają się z ogromnym upałem, a innego ich mecz mogą przerwać opady deszczu.
- Będąc w Melbourne, trzeba się tego spodziewać. Pogoda stawia nam jedno z najtrudniejszych wyzwań, bo często się zmienia. Jednego dnia termometr może pokazywać ponad 40 stopni, natomiast drugiego nakładasz na siebie kurtkę z kapturem. Cieszę się, że zdołałam rozegrać swoje spotkanie, ponieważ wielu tenisistów nie zawsze ma to szczęście z powodu opadów deszczu - dodała.
W III rundzie Australian Open Szarapowa spotka się z Lauren Davis, która rozegrała tylko jednego seta, bowiem Magdalena Rybarikova poddała pojedynek z powodu problemów zdrowotnych.