Australian Open: Nie było cierpienia, a jest chwała. Agnieszka Radwańska w półfinale!

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / TRACEY NEARMY /
PAP/EPA / TRACEY NEARMY /
zdjęcie autora artykułu

Agnieszka Radwańska zagra w półfinale wielkoszlemowego Australian Open 2016. Polka po dwóch setach ćwierćfinałowego pojedynku pokonała Hiszpankę Carlę Suarez Navarro 6:1, 6:3.

Już w poprzednich swoich występach w tegorocznym Australian Open Carla Suarez Navarro pokazywała, że set otwarcia nie zawsze jest pokazem jej umiejętności. Łatwo przegrywała pierwsze partie pojedynków w II i IV rundzie, a w dwóch pozostałych cudem udawało jej się odrobić wcześnie poniesione straty. Ta reguła potwierdziła się i we wtorek - od początku meczu Hiszpanka miała duże problemy z serwisem.

Pierwsze podanie lądowało w korcie tylko raz na jakiś czas, a drugie było tylko pożywką dla świetnie returnującej Agnieszki Radwańskiej. Krakowianka automatycznie przejmowała inicjatywę w wymianie i od razu mogła wykluczyć z gry największą broń Suarez - bekhend. Długie krosy na tę stronę neutralizowały siłę uderzenia Hiszpanki i zmuszały do używania forhendu. Głębokie zagrania Polki uniemożliwiały 27-latce z Las Palmas wejście w swój rytm, stąd liczne pomyłki wynikające ze słabego ustawienia się do piłek.

Co istotne, Radwańska potrafiła w pełni wykorzystać taki stan rzeczy i w kwadrans prowadziła już 4:0. Odpowiedź Suarez nastąpiła - w gemie serwisowym udało jej się otworzyć rezultat po swojej stronie, a przy podaniu Polki po raz pierwszy nawiązała walkę. Całe te starania nie przyniosły większego skutku widocznego na tablicy wyników i po 28 minutach to czwarta rakieta była już o krok bliżej półfinału.

Radwańska też bez problemu otworzyła drugą partię. Przy podaniu Hiszpanki widać było, że przewaga istnieje w innych aspektach gry. Suarez udawało się utrzymać piłkę dłużej w korcie, ale każda wymiana i tak kończyła się punktem dla Polki. Pomimo, że wszystko szło po myśli krakowianki, ta prowadząc 2:0 cofnęła się za końcową linię i zaczęła grać na przerzut, co jest wręcz obowiązkowym scenariuszem w najważniejszych pojedynkach najlepszej polskiej tenisistki.

Wysoki procent trafionego pierwszego serwisu zdał się na nic, kiedy i tak kolejne piłki zagrane przez Polkę lądowały w okolicach środkach kortu. Ciągłe zmiany rytmu zniknęły, a jednostajność służyła Hiszpance. Po raz pierwszy przełamała przeciwniczkę, ale nie potwierdziła tego przy swoim podaniu. Przewaga znów znalazła się po stronie Radwańskiej (prowadziła 3:1) i za chwilę już od niej uciekła. Suarez po tasiemcowym gemie, pełnym długich i efektownych wymian, ale także break pointów dla krakowianki wyrównała wynik.

Statystyki meczu Agnieszki Radwańskiej z Carlą Suarez
Statystyki meczu Agnieszki Radwańskiej z Carlą Suarez

Siódmy gem był najlepszym, co mogło spotkać Polkę. Szybko zdobyła cztery punkty, zatrzymała mała seria przeciwniczki, a po tym udała się krótką, ale zasłużoną przerwę. Powrót do kontrolowanej ofensywy przyniosła krakowiance efekty też przy podaniu Suarez - upragnione przełamanie. Hiszpanka próbowała kontrataku, miała nawet break pointy powrotne, ale Radwańska je łatwo oddaliła i sama wykorzystała pierwszą piłkę meczową.

To piąty wielkoszlemowy półfinał Polki w karierze. O awans do drugiego finału zmierzy się z Sereną Williams, która w dwóch setach pokonała Marię Szarapową.

Australian Open, Melbourne (Australia) Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród w singlu kobiet 15 mln dolarów australijskich wtorek, 26 stycznia

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Agnieszka Radwańska (Polska, 4) - Carla Suarez Navarro (Hiszpania, 10) 6:1, 6:3

Program i wyniki turnieju kobiet

Agnieszka Radwańska: To był jeden z moich najbardziej dramatycznych meczów

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu:
Czy Agnieszka Radwańska zagra w finale Australian Open 2016?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (56)
avatar
rysiu962
26.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobrze by było,gdyby Aga wygrała.:))  
avatar
bezet
26.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Może ten Celt by się na coś w końcu przydał. Wystarczyłoby się zakraść do szatni Sereny i dosypać jej do napojów środka na przeczyszczenie:)) Przynajmniej mielibyśmy w miarę wyrównany pojedynek Czytaj całość
avatar
mtay
26.01.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Myślę, że o wygranej w dużej mierze zdecydowało to, że Agnieszka była doskonale przygotowana taktycznie do tego meczu, m.in. neutralizacja bekhendu rywalki. Istotne było to, żeby wygrać to spot Czytaj całość
avatar
Pottermaniack
26.01.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Cudowny wynik. Moje ulubienice razem w półfinale. Dawaj Aga! ;D  
avatar
atenaneta
26.01.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jest jednak podstawowa różnica między tym a poprzednimi półfinałami , Aga nie jest obandażowana jak mumia , nie jest przeziębiona, i chyba nie jest bardzo zmęczona, w tym cała nadzieja ( a i se Czytaj całość