Szarapowa nie miała w planach sportowej emerytury. "Nie zakończyłabym kariery w tym hotelu"

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W poniedziałek Maria Szarapowa poinformowała o wykryciu w jej ciele niedozwolonej substancji, która znalazła się na liście WADA dopiero w 2016 roku. Pomimo smutku i łez Rosjanka potrafiła również zażartować.

W tym artykule dowiesz się o:

Do poniedziałku, godz. 21:00 (czasu polskiego) internet aż huczał od przeróżnych plotek na temat zbliżającej się konferencji Marii Szarapowej. Jedni uważali, że poinformuje o planowanej operacji, a jeszcze inni rozważali nawet przejście na tenisową emeryturę.

Ze smutkiem i łzami w oczach 28-latka przekazała światu wiadomość o pozytywnych wynikach testów antydopingowych. Pomimo niemal grobowej atmosfery na twarzy Rosjanki na moment pojawił się uśmiech. Jak sama przyznała, nie myślała o odwieszeniu rakiety na kołek.

- Gdybym chciała zakończyć karierę, nie robiłabym tego w hotelu na śródmieściu Los Angeles z dość brzydkim dywanem - powiedziała Rosjanka, a jej słowa zacytowała na Twitterze Judy Murray, mama Andy'ego Murraya i kapitan brytyjskiej reprezentacji w Pucharze Federacji.

Szarapowa przyznała również, że bierze całkowitą odpowiedzialność za swoje przeoczenie i chce współpracować z organizacją ITF.

Zobacz wideo: E-sport zyskuje popularność. Niedługo Polska będzie jak Azja?

Źródło artykułu: