Zdarzenie miało miejsce w czasie meczu II rundy pomiędzy Ivanem Dodigiem i Marcelo Melo a parą Treat Huey i Maks Mirny. W czwartym punkcie szóstego gema drugiego seta Dodig potężnie uderzył z forhendu. Piłka jednak nie przeleciała przez siatkę, lecz trafiła prosto w głowę partnerującemu Chorwatowi Melo. Brazylijczyk padł na kort niczym rażony piorunem. Natychmiast pojawił się przy nim fizjoterapeuta. Na szczęście po krótkiej przerwie tenisista z Kraju Kawy mógł kontynuować grę.
Niedziela była dla Melo bardzo bolesnym dniem i to nie tylko dlatego, iż na własnej skórze odczuł moc forhendu swojego partnera. Rozstawieni z numerem drugim Dodig i Melo przegrali z Hueyem i Mirnym 6:7(1), 4:6, co oznacza, że w poniedziałek 4 kwietnia Brazylijczyk straci pierwsze miejsce w rankingu deblowym na rzecz Jamie'ego Murraya.