W środową noc polskiego czasu 19-letni Hubert Hurkacz stanął przed szansą na pierwszy w karierze awans do ćwierćfinału turnieju rangi ATP Challenger Tour oraz na odniesienie największego zwycięstwa w przygodzie z zawodowym tenisem. Warunek był jeden - Polak musiał pokonać 113. tenisistę świata, Yoshihito Nishiokę.
Hurkacz jednak nie znalazł sposobu na regularną i pewną grę Nishioki z linii końcowej. Dodatkowo sam popełniał wiele błędów oraz zawodził go serwis. Polak przegrał i przekonał się, jak wiele dzieli go od poziomu, jaki prezentują tenisiści z pogranicza pierwszej i drugiej setki światowego rankingu.
Pierwszy set środowego pojedynku nie miał historii. Nishioka wygrał 6:0 w 24 minuty. W drugiej partii wyrównana walka trwała do stanu 2:2. Od tego momentu wszystkie kolejne gemy padły łupem Japończyka.
W ciągu 54 minut gry Hurkacz posłał trzy asy, tylko jeden raz utrzymał podanie, aż sześciokrotnie został przełamany, wykorzystał jednego z dwóch break pointów oraz łącznie zdobył 26 punktów, o 27 mniej od rywala.
Ćwierćfinałowym przeciwnikiem oznaczonego numerem szóstym Nishioki będzie najwyżej rozstawiony w Le Gosier Rajeev Ram, który w środę wygrał 3:6, 6:3, 6:2 z Francuzem Giannim Miną. Jeśli reprezentant Kraju Kwitnącej Wiśni odniesie na Gwadelupie jeszcze dwa zwycięstwa, to w poniedziałek zadebiutuje w Top 100.
Hurkacz natomiast zmagania w Open de Guadeloupe zakończył bolesną porażką, ale za dotarcie do II rundy zainkasuje 14 punktów do rankingu, co w najbliższy poniedziałek pozwoli mu na awans z 593. lokaty, jaką zajmuje obecnie, w okolice 530. miejsca klasyfikacji ATP. Tak wysoko notowany nie był jeszcze nigdy.
Open de Guadeloupe, Le Gosier (Gwadelupa)
ATP Challenger Tour, kort twardy, pula nagród 100 tys. dolarów
środa, 6 kwietnia
II runda gry pojedynczej:
Yoshihito Nishioka (Japonia, 6) - Hubert Hurkacz (Polska, Q) 6:0, 6:2
z pewnością procentować w dalszym rozwoju naszego utalentowanego 19-latka.