Puchar Federacji: Czechy w finale po heroicznej batalii ze Szwajcarią

PAP/EPA / DAN HIMBRECHTS
PAP/EPA / DAN HIMBRECHTS

Czechy pokonały Szwajcarię po zażartej bitwie w półfinale Grupy Światowej Pucharu Federacji. Awans do finału ekipie Petra Pali zapewniły w deblu Karolina Pliskova i Lucie Hradecka.

O wynikach dwóch tegorocznych meczów Czech decydował debel. W lutym podopieczne Petra Pali pokonały Rumunię, a w ten weekend wygrały ze Szwajcarią. Awans do finału zapewniły im Lucie Hradecka i Karolina Pliskova, które pokonały 6:2, 6:2 Viktoriję Golubić i Martinę Hingis. W listopadzie Czeszki powalczą o piąty tytuł od 2011 roku.

W ciągu równo godziny walki Hradecka i Pliskova obroniły trzy break pointy (wszystkie w drugim secie), a same wykorzystały cztery z pięciu szans na przełamanie. Czeszkom naliczono 20 kończących uderzeń i 17 niewymuszonych błędów. Szwajcarki miały 16 piłek wygranych bezpośrednio i 14 pomyłek. Mecz dobiegł końca, gdy Hingis, czyli liderka rankingu deblowego, wpakowała w siatkę forhend.

Wcześniej odbyły się dwa singlowe pojedynki. Karolina Pliskova (WTA 18) obroniła cztery break pointy i pokonała 6:4, 6:2 Timeę Bacsinszky (WTA 17). Na 2-2 wyrównała Viktorija Golubić (WTA 129), najlepsza zawodniczka weekendu w ekipie gospodarzy, która pokonała 3:6, 7:6(6), 6:1 Barborę Strycovą (WTA 33). Nadzwyczajny jednoręczny bekhend pozwolił Szwajcarce zakończyć pojedynek. Po przerwie ponownie wyszła na kort, ale w parze z Hingis nie zdołały sobie poradzić z bardzo dobrze serwującymi Hradecką i Pliskovą.

- Dziewczyny zagrały w niesamowity sposób. Kluczem była siła całej drużyny. Miałem więcej opcji stworzenia debla. Jest duch zespołu i każda z zawodniczek chce zdobyć puchar - komplementował swoje podopieczne Petr Pala. Swoje tenisistki pochwalił kapitan Szwajcarii. - Jestem dumny z mojej drużyny. Zostawiliśmy wszystko na korcie centralnym i co do tego nie ma żadnych wątpliwości. W tym momencie nie można prosić zespołu o więcej niż zrobiliśmy - powiedział Heinz Günthardt.

Dominująca w ostatnich latach w Pucharze Federacji reprezentacja Czech ostatniej porażki doznała w 2013 roku. Dla Szwajcarii, która w lutym wyeliminowała Niemcy, był to pierwszy półfinał od 1998 roku, gdy osiągnęła jedyny finał (przegrała w nim z Hiszpanią). Bilans meczów obu ekip to teraz 6-1 dla Czech.

Czeszki wygrały ósmy mecz z rzędu w rozgrywkach. W tym roku pokonały Rumunki w Kluż-Napoce i Szwajcarki w Lucernie. W dniach 12-13 listopada wystąpią w piątym finale w ciągu sześciu lat. Podobnie jak w lutym i kwietniu przyjdzie im grać na wyjeździe, tym razem z Francją, która pokonała 3-2 Holandię.

Oba półfinały Grupy Światowej 2016 rozstrzygnięte zostały w grze podwójnej. Taka sytuacja zdarzyła się po raz pierwszy od 2007 roku, gdy Włochy pokonały Francję (trzy punkty Franceski Schiavone, dwa w singlu i w deblu w parze z Robertą Vinci), a reprezentacja USA z Venus Williams w składzie uległa Rosji (dwa punkty Nadii Pietrowej, w tym w deblu w parze z Jeleną Wiesniną).

Szwajcaria - Czechy 2:3, Messe Lucern, Lucerna (Szwajcaria)
półfinał Grupy Światowej, kort twardy w hali
sobota-niedziela, 16-17 kwietnia

Gra 1.: Timea Bacsinszky - Barbora Strycova 0:6, 2:6
Gra 2.: Viktorija Golubić - Karolina Pliskova 3:6, 6:4, 6:4
Gra 3.: Timea Bacsinszky - Karolina Pliskova 4:6, 2:6
Gra 4.: Viktorija Golubić - Barbora Strycova 3:6, 7:6(6), 6:1
Gra 5.: Viktorija Golubić / Martina Hingis - Lucie Hradecka / Karolina Pliskova 2:6, 2:6

Źródło artykułu: