Zanim oficjalnie rozpoczęto zawody, rozegrano cztery mecze finałowej fazy eliminacji. Pewne zwycięstwa odniosły Oceane Dodin, Laura Siegemund, Carina Witthöft oraz Louisa Chirico, która pokonała najwyżej rozstawioną w kwalifikacjach Camilę Giorgi. Włoszka, trzykrotna finalistka imprezy Katowice Open, i tak dostała się do głównej drabinki, ponieważ już wcześniej z występu w Stuttgarcie zrezygnowała Sara Errani.
Po eliminacjach przyszedł czas na pierwszy mecz turnieju głównego. Rewelacja tegorocznego Australian Open, Johanna Konta, zmierzyła się z aktualną mistrzynią Niemiec, Anną-Leną Friedsam. Obie panie dzieli w światowym rankingu 30 miejsc, ale w poniedziałek wyraźnie lepsza była reprezentantka naszych zachodnich sąsiadów. Na cztery przełamania ze strony rywalki Brytyjka odpowiedziała tylko jednym. Po 77 minutach Friedsam triumfowała 6:3, 6:3 i w II rundzie spotka się z Carlą Suarez lub Oceane Dodin.
Następnie przyszedł czas na atrakcje kulturalne. Zgromadzoną na korcie centralnym publiczność zachwycił pokaz baletu, do którego choreografię przygotowała urodzona w Zabrzu artystka, Katarzyna Kozielska. Po zakończeniu tego spektaklu rozegrano mecz pokazowy z udziałem Michaela Sticha i Michaela Changa. Do panów dołączyła również m.in. broniąca tytułu Andżelika Kerber. Ceremonia otwarcia odbyła się z udziałem wszystkich tenisistek. Pojawiła się także najwyżej rozstawiona w Stuttgarcie Agnieszka Radwańska, która pierwszy pojedynek rozegra dopiero w czwartek. Przeciwniczką krakowianki będzie Andrea Petković albo Kristina Mladenović. Niemka i Francuzka zmierzą się dopiero w środę, ponieważ w weekend brały czynny udział w Pucharze Federacji.
Here comes the top seed: @ARadwanska , making her grand entrance in Stuttgart pic.twitter.com/D1ZY06Zzpg
— Jimmie48 Photography (@JJlovesTennis) April 18, 2016
Po oficjalnej ceremonii otwarcia rozegrano jeszcze jeden pojedynek I rundy singla. Sabina Lisicka bardzo chciała wziąć rewanż za klęskę z zeszłego sezonu, kiedy odjechała "na rowerze" w starciu z Zariną Dijas. Tym razem przeciwniczką Niemki była Timea Babos, notowana obecnie wyżej o 10 miejsc w światowym rankingu. Lisicka nie wyzbyła się jednak demonów z przeszłości. W pierwszym secie zdołała co prawda doprowadzić do rozgrywki tiebreakowej, ale w drugim była już wyraźnie gorsza od rywalki. Po 92 minutach Węgierka triumfowała 7:6(4), 6:3 i w nagrodę spotka się w II rundzie z oznaczoną trzecim numerem Garbine Muguruzą.
Na wtorek organizatorzy Porsche Tennis Grand Prix zaplanowali do rozegrania pięć meczów I rundy singla. Na zakończenie dnia, po godz. 21:00, do walki w turnieju debla przystąpią oznaczone "czwórką" Alicja Rosolska i Raquel Atawo, które zmierzą się z parą Anna-Lena Grönefeld i Kveta Peschke. Dopiero w środę pierwszy mecz rozegrają Paula Kania i Maria Irigoyen, a ich przeciwniczkami będą Darija Jurak i dobrze już znana polskiej publiczności (zwłaszcza tej z Inowrocławia) Chia-Jung Chuang.
Porsche Tennis Grand Prix, Stuttgart (Niemcy)
WTA Premier, kort ziemny w hali, pula nagród 759 tys. dolarów
poniedziałek, 18 kwietnia
I runda gry pojedynczej:
Timea Babos (Węgry) - Sabina Lisicka (Niemcy) 7:6(4), 6:3
Anna-Lena Friedsam (Niemcy, WC) - Johanna Konta (Wielka Brytania) 6:3, 6:3
wolne losy: Agnieszka Radwańska (Polska, 1); Andżelika Kerber (Niemcy, 2); Garbine Muguruza (Hiszpania, 3); Simona Halep (Rumunia, 4)