ATP Bukareszt: Najwyżej rozstawieni Tomic i Karlović poza turniejem, Verdasco gra dalej

Dwaj najwyżej rozstawieni uczestnicy turnieju ATP w Bukareszcie, Bernard Tomic i Ivo Karlović, pożegnali się z zawodami już po pierwszym swoim meczu. Do ćwierćfinału awansowali Hiszpanie - broniący tytułu Guillermo Garcia-Lopez i Fernando Verdasco.

Ivo Karlović znów nie odniósł 300. zwycięstwa w głównym cyklu w karierze. Chorwat, który miniony sezon zakończył z 299. wygranymi meczami, stanął na starcie szóstego turnieju w obecnych rozgrywkach i po raz szósty odpadł po inauguracyjnym spotkaniu. Tym razem w II rundzie imprezy BRD Nastase Tiriac Trophy uległ Lucasowi Pouille'owi 3:6, 4:6.

- Dobrze returnowałem i umieszczałem piłkę w korcie, co jest kluczowe w meczach przeciw Ivo. Jestem zadowolony ze zwycięstwa. To był dobry mecz, ale myślę, że kilka elementów, jak choćby serwis, mogłem wykonywać lepiej. Ale to dopiero początek sezonu gry na mączce i wierzę, że jestem w stanie grać jeszcze lepiej - powiedział Pouille, który w ćwierćfinale zmierzy się z Paolo Lorenzim. Włoch w czwartek oddał tylko dwa gemy Taro Danielowi.

Po premierowym spotkaniu z BRD Nastase Tiriac Trophy pożegnał się także najwyżej rozstawiony Bernard Tomic. Australijczyk, dla którego był to debiut w Bukareszcie, po trwającej dwie godziny i kwadrans trzysetowej batalii okazał się słabszy od Robina Haase. - Dla niego był to pierwszy mecz na mączce, więc wiedziałem, że będzie potrzebował czasu, by przyzwyczaić się do nowych warunków. Ja natomiast wiedziałem, czego się spodziewać, bo był to mój drugi pojedynek. Starałem się zachęcać go do gry i przede wszystkim być solidny przy ważnych punktach - analizował Holender.

W 1/4 finału Haase zmierzy się z Fernando Verdasco, z którym ma bilans 3-1. Hiszpan, po kłopotach w I rundzie, gdy był o dwa punkty od porażki z Aldinem Setkiciem, w czwartek pewnie poradził sobie z Radu Albotem, wygrywając 6:3, 6:1 w 88 minut. - Mecz był krótki, choć gem otwarcia trwał 16 minut. Ważne dla mnie było to, że zacząłem od przełamania. W drugim secie grałem o wiele lepiej. Złapałem rytm i nie popełniałem błędów - stwierdził Verdasco.

Guillermo Garcia-Lopez pozostaje w grze o obronę tytułu. Zeszłoroczny mistrz BRD Nastase Tiriac Trophy na otwarcie swoich występów w tegorocznej edycji wyeliminował Kyle'a Edmunda. - Dobrze serwowałem i nie dałem mu wielu szans na przełamanie. Nie pozwoliłem mu odnaleźć rytmu, zmieniałem grę, uderzałem slajsem, potem zagrywałem wysoką piłkę, bywałem tez agresywny - mówił Garcia-Lopez, który o półfinał powalczy z pogromcą Daniela Gimeno, turniejową "szóstką" Guido Pellą.

W czwartek zwyciężył także Federico Delbonis. Oznaczony "trójką" Argentyńczyk wygrał 7:5, 6:2 z Ilją Marczenką i awansował do ćwierćfinału, w którym zmierzy się z Marco Cecchinato. Włoch sprawił małą niespodziankę, ogrywając znakomicie spisującego się w ostatnich tygodniach Damira Dzumhura.

BRD Nastase Tiriac Trophy, Bukareszt (Rumunia)
ATP World Tour 250, kort ziemny, pula nagród 463,5 tys. euro
czwartek, 21 kwietnia

II runda gry pojedynczej:

Federico Delbonis (Argentyna, 3) - Ilja Marczenko (Ukraina) 7:5, 6:2
Guillermo Garcia-Lopez (Hiszpania, 4) - Kyle Edmund (Wielka Brytania) 6:3, 6:3
Guido Pella (Argentyna, 6) - Daniel Gimeno (Hiszpania) 6:1, 3:6, 6:2
Paolo Lorenzi (Włochy, 7) - Taro Daniel (Japonia) 6:2, 6:0
Robin Haase (Holandia) - Bernard Tomic (Australia, 1/WC) 7:6(4), 5:7, 6:3
Lucaas Pouille (Francja) - Ivo Karlović (Chorwacja, 2) 6:3, 6:3
Marco Cecchinato (Włochy) - Damir Dzumhur (Bośnia i Hercegowina) 6:3, 7:6(3)
Fernando Verdasco (Hiszpania) - Radu Albot (Mołdawia, Q) 6:3, 6:1

Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: cudowny strzał Jamesa Rodrigueza. Można go oglądać do znudzenia

Komentarze (0)