Polacy zostali ukarani za złamanie przepisów tenisowego programu antykorupcyjnego. Według komunikatu Tennis Integrity Unit (TIU), organu funkcjonującego przy Międzynarodowej Federacji Tenisowej (ITF), którego celem jest monitorowanie ryzyka korupcji w tenisie, obaj mieli w grudniu 2012 roku ustawiać mecze podczas turniejów rangi ITF Futures w Hongkongu.
Arkadiusz Kocyła został zawieszony na pięć lat, a do tego musiał zapłacić 15 tys. dolarów kary. Polski tenisista już wiosną zeszłego roku zdecydował się zakończyć zawodową karierę i poświęcić się pracy trenerskiej. Kocyła dwukrotnie sięgał w 2015 roku po deblowe tytuły w futuresach. Najwyżej w singlu klasyfikowany był na 767. miejscu, zaś w deblu na 539. lokacie.
O swoje dobre imię zdecydował się natomiast walczyć Piotr Gadomski. Warszawianin złożył odwołanie do Sportowego Sądu Arbitrażowego w Lozannie i 21 marca 2016 roku został przesłuchany. Ostateczna decyzja w jego sprawie ma zapaść w maju.
Gadomski najwyżej klasyfikowany w rankingu ATP był na 338. miejscu w singlu i 226. lokacie w deblu. W swojej karierze wygrał trzy turnieje rangi ITF w grze pojedynczej oraz 10 w grze podwójnej. Władze TIU zdyskwalifikowały go aż na siedem lat oraz nakazały zapłacić 15 tys. dolarów kary w związku z udowodnieniem mu czterech zarzutów złamania tenisowego programu antykorupcyjnego w 2012 roku.
ZOBACZ WIDEO Radwańska - Ka. Pliskova: Efektowne zagranie Polki
{"id":"","title":""}