Wimbledon: Halep pożegnała Schiavone, Beck lepsza od Watson po dreszczowcu

PAP/EPA / RHONA WISE
PAP/EPA / RHONA WISE

Rumunka Simona Halep pokonała 6:1, 6:1 Włoszkę Franceskę Schiavone i awansowała do III rundy Wimbledonu. Niemka Annika Beck wyeliminowała Brytyjkę Heather Watson po dramatycznym boju.

W II rundzie Wimbledonu doszło do starcia tenisistek, które najlepsze rezultaty w wielkoszlemowych turniejach zanotowały w Rolandzie Garrosie. Francesca Schiavone (WTA 111) w Paryżu zdobyła tytuł w 2010 roku, a Simona Halep (WTA 5) dwa lata temu doszła do finału. Rumunka dotarła dalej w Wimbledonie. W 2014 roku zaliczyła półfinał, a życiowe osiągnięcie Włoszki to ćwierćfinał sprzed siedmiu lat. W czwartek na londyńskiej trawie górą była Halep, która zwyciężyła 6:1, 6:1. Mecz był bardziej wyrównany niż wskazuje wynik, bo sporo gemów było granych na przewagi.

W ciągu 65 minut Halep obroniła cztery z pięciu break pointów, a sama wykorzystała sześć z siedmiu szans na przełamanie. Posłała 18 kończących uderzeń i popełniła 14 niewymuszonych błędów. Schiavone naliczono 11 piłek wygranych bezpośrednio i 14 pomyłek. Kolejną rywalką Rumunki będzie półfinalistka tegorocznego Rolanda Garrosa Kiki Bertens (WTA 28), która wygrała 6:4, 6:4 z Moną Barthel (WTA 68) i poprawiła na 3-9 bilans wszystkich spotkań z Niemką. Holenderka zdobyła 25 z 34 punktów przy swoim pierwszym podaniu i wykorzystała cztery z 10 break pointów.

Trudną przeprawę miała pięciokrotna mistrzyni imprezy Venus Williams (WTA 8), która pokonała 7:5, 4:6, 6:3 Marię Sakkari (WTA 115). W trwającym dwie godziny i 24 minuty spotkaniu była liderka rankingu była 49 razy przy siatce i zdobyła 34 punkty. Naliczono jej 38 kończących uderzeń i 31 niewymuszonych błędów. Greczynka miała 34 piłki wygrane bezpośrednio i 17 pomyłek. W III rundzie jest również Madison Keys (WTA 9), która wygrała 6:4, 4:6, 6:3 z Kirsten Flipkens (WTA 51). Pierwsza z nich to ćwierćfinalistka Wimbledonu z ubiegłego sezonu, a druga to półfinalistka z 2013 roku. Obie tenisistki miały bardzo dodatni bilans kończących uderzeń do niewymuszonych błędów: Amerykanka +20 (48-28), a Belgijka +14 (22-8).

Finalistka Wimbledonu 2013 Sabina Lisicka (WTA 81) pokonała 6:4, 6:2 mistrzynię US Open 2011 Samanthę Stosur (WTA 16). Niemka posłała 12 asów i zdobyła 22 z 24 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Mecz zakończyła z dorobkiem 31 kończących uderzeń i dziewięciu niewymuszonych błędów. Było to drugie spotkanie obu tenisistek w Wimbledonie. W 2013 roku w III rundzie Lisicka była górą w trzech setach.

ZOBACZ WIDEO Euro 2016: Andrzej Juskowiak: Portugalczycy obawiają się Polaków (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Znów wielkoszlemowej imprezy nie podbije Karolina Pliskova (WTA 17). Przed Wimbledonem Czeszka zdobyła tytuł w Nottingham i zaliczyła finał w Eastbourne. W Londynie w II rundzie przegrała 6:7(5), 3:6 z Misaki Doi (WTA 49). W ciągu 87 minut Japonka posłała 25 kończących uderzeń i 14 niewymuszonych błędów. Pliskovej zanotowano 26 kończących uderzeń i 21 niewymuszonych błędów. Posłała 14 asów, ale tylko raz udało się jej przełamać rywalkę. Bilans singlowych finałów Czeszki w głównym cyklu to 5-9, a w wielkoszlemowych imprezach wciąż nie doszła dalej niż do III rundy. Daria Kasatkina (WTA 33) obroniła piłkę setową w tie breaku I seta i pokonała 7:6(9), 6:3 Larę Arruabarrenę (WTA 87). W III rundzie Rosjanka zagra z Venus Williams, z którą w styczniu wygrała w Auckland.

Alize Cornet (WTA 61) zwyciężyła 7:6(4), 7:5 finalistkę Rolanda Garrosa 2012 Sarę Errani (WTA 21). Francuzka mogła odnieść dużo bardziej przekonujące zwycięstwo, bo w I secie prowadziła 4:1 i 5:3, a przy 5:4 miała piłkę setową. W II partii z 0:2 wyszła na 5:3, by przegrać dwa gemy. Mecz trwał dwie godziny i 18 minut. Cornet zdobyła 22 z 31 punktów przy siatce i wykorzystała sześć z dziewięciu break pointów. Posłała 43 kończące uderzenia i popełniła 42 niewymuszone błędy. Errani zanotowano 28 piłek wygranych bezpośrednio i 33 pomyłki. Kolejną rywalką Francuzki będzie Madison Keys.

W czwartek dokończono I rundę. Annika Beck (WTA 43) pokonała 6:3, 0:6, 12:10 Heather Watson (WTA 55). W środę mecz został przerwany na początku III seta. Tuż przed tym Niemka poślizgnęła się na korcie i po chwili siedziała na krzesełku z grymasem bólu i przykładała sobie lód do kostki. Deszcz okazał się dla niej zbawienny. W czwartek zawodniczki stoczyły niezwykłą batalię w decydującej partii. Watson z 1:4 wyszła na 5:4. Beck uzyskała przełamanie na 7:6, ale Brytyjka natychmiast wyrównała na 7:7. Przy 10:9 i 40-0 przy własnym serwisie reprezentantka gospodarzy miała trzy piłki meczowe. Niemka wszystkie obroniła, z czego dwie w genialnym stylu (bekhend po linii, kros forhendowy). Od 9:10 zdobyła trzy gemy i po dwóch godzinach i 51 minutach walki awansowała do II rundy.

Watson posłała 43 kończące uderzenia, ale też popełniła 64 niewymuszone błędy. Beck zanotowano 19 piłek wygranych bezpośrednio i 27 pomyłek. Obie tenisistki miały po 16 break pointów - Niemka wykorzystała osiem, a Brytyjka sześć. W II rundzie 22-latka z Bonn zagra z Alaksandrą Sasnowicz (WTA 98), która niespodziewanie pokonała 6:3, 6:3 Kristinę Mladenović (WTA 31).

Ćwierćfinalistka Wimbledonu 2013 Sloane Stephens (WTA 22) pokonała 7:6(5), 6:2 Shuai Peng (WTA 264) po 89 minutach walki. Chinka nie miała ani jednej okazji na przełamanie. Amerykanka wykorzystała dwa z ośmiu break pointów. Ćwierćfinalistka imprezy z ubiegłego roku Timea Bacsinszky (WTA 11) wygrała 6:4, 6:2 z Luksiką Kumkhum (WTA 169). W I secie Szwajcarka wróciła ze stanu 2:4. Barbora Strycova (WTA 26) zwyciężyła 4:6, 6:4, 6:4 Anett Kontaveit (WTA 95). Mecz trwał równo dwie godziny. Czeszka trzy razy oddała własne podanie, a sama wykorzystała wszystkie cztery break pointy, jakie miała. Dwa lata temu doszła ona w Londynie do jedynego do tej pory wielkoszlemowego ćwierćfinału w singlu.

The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród w singlu kobiet 10,856 mln funtów
środa-czwartek, 29-30 czerwca

II runda gry pojedynczej:

Simona Halep (Rumunia, 5) - Francesca Schiavone (Włochy) 6:1, 6:1
Venus Williams (USA, 8) - Maria Sakkari (Grecja, Q) 7:5, 4:6, 6:3
Madison Keys (USA, 9) - Kirsten Flipkens (Belgia) 6:4, 4:6, 6:3
Kiki Bertens (Holandia, 26) - Mona Barthel (Niemcy) 6:4, 6:4
Daria Kasatkina (Rosja, 29) - Lara Arruabarrena (Hiszpania) 7:6(9), 6:3
Sabina Lisicka (Niemcy) - Samantha Stosur (Australia, 14) 6:4, 6:2
Misaki Doi (Japonia) - Karolina Pliskova (Czechy, 15) 7:6(5), 6:3
Alize Cornet (Francja) - Sara Errani (Włochy, 20) 7:6(4), 7:5
Anna-Lena Friedsam (Niemcy) - Jekaterina Aleksandrowa (Rosja, Q) 6:4, 7:6(1)

I runda gry pojedynczej:

Timea Bacsinszky (Szwajcaria, 11) - Luksika Kumkhum (Tajlandia, Q) 6:4, 6:2
Sloane Stephens (USA, 18) - Shuai Peng (Chiny) 7:6(5), 6:2
Barbora Strycova (Czechy, 24) - Anett Kontaveit (Estonia) 4:6, 6:4, 6:4
Alaksandra Sasnowicz (Białoruś) - Kristina Mladenović (Francja, 31) 6:3, 6:3
Annika Beck (Niemcy) - Heather Watson (Wielka Brytania) 3:6, 6:0, 12:10
Monica Niculescu (Rumunia) - Aleksandra Krunić (Serbia, Q) 6:1, 6:4
Jekaterina Makarowa (Rosja) - Johanna Larsson (Szwecja) 6:1, 4:6, 6:1
Mandy Minella (Luksemburg, Q) - Anna Tatiszwili (Gruzja) 7:5, 3:0 i krecz

Program i wyniki turnieju kobiet

Źródło artykułu: