Agnieszka Radwańska: Mogłam wygrać to spotkanie w dwóch setach

PAP/EPA / ANDRE PICHETTE
PAP/EPA / ANDRE PICHETTE

Agnieszka Radwańska zabrała głos po czwartkowej porażce z Anastazją Pawluczenkową w III rundzie turnieju WTA Premier 5 na kortach twardych w Montrealu. Polka przyznała, że mogła postarać się o lepszy rezultat w starciu z reprezentantką Rosji.

- Z pewnością mogłam zakończyć ten mecz w dwóch setach. Anastazja zaczęła jednak grać zdecydowanie lepiej, a najlepsza w jej wykonaniu była trzecia partia, w której zagrała bardzo agresywnie. Miałam swoje szanse i wydaje mi się, że kluczowy był czwarty gem, kiedy straciłam serwis. Prowadziłam wtedy 40-15, potem już nie wróciłam do gry - powiedziała Agnieszka Radwańska na pomeczowej konferencji.

Najlepsza polska tenisistka przegrała z Anastazją Pawluczenkową 4:6, 7:6(4), 1:6 i na III rundzie zakończyła występ w turnieju Rogers Cup. - Znamy się od dłuższego czasu, ale w czwartek zaprezentowała bardzo dobry i solidny tenis. Przez cały czas była konsekwentna. Ja natomiast nie serwowałam wystarczająco dobrze i to kosztowało mnie wiele punktów - stwierdziła zawodniczka rozstawiona z "czwórką".

W 10. gemie drugiego seta krakowianka obroniła dwa meczbole. - Kiedy dochodzi do sytuacji, w której trzeba bronić piłki meczowej, często myśli się, że to już koniec. Ale to nieprawda, ponieważ ciągle pozostaje się w grze. Przeciwniczka często jest bardziej zdenerwowana, więc i jej zagrania są trochę inne. Wówczas można przejąć inicjatywę i tak często się dzieje przy piłkach meczowych.

Przed Radwańską występ w igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro. Turniej tenisowy zostanie rozegrany w dniach 6-14 sierpnia. - Przez kilka dni pozostanę jeszcze w Montrealu i dopiero w poniedziałek polecę do Rio. Czuję się dobrze, choć zawsze jestem zawiedziona, kiedy przegrywam. Chciałam rozegrać tutaj więcej spotkań, ale cóż mogę zrobić. Teraz potrenuję przez kilka dni i mam nadzieję, że w Rio zaprezentuję swój najlepszy tenis.

Cztery lata temu, w Londynie, krakowianka pełniła zaszczytną funkcję chorążego polskiej reprezentacji. Teraz nie jest pewna, czy weźmie udział w ceremonii otwarcia. - Wszystko zależy od planu gier. Jeśli przyjdzie mi wystąpić już w następny dzień, to może być z tym trudno. Ale oczywiście wspaniale jest brać udział w ceremonii otwarcia i wkroczyć na stadion z wszystkimi polskimi sportowcami. To z pewnością jedna z najwspanialszych chwil - przyznała Radwańska.

ZOBACZ WIDEO Energa Sopot Match Race: coraz bliżej finałów (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (39)
avatar
Sandokan-antyszopenhaimer
30.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ble, ble, ble, ble, ble, ble, ble, ble, ble, ble, ble, ble, ble, ble, ble, ble, ble, ble, ble!!!!!!!! 
avatar
ja33
30.07.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
trzeba pracowac nad soba a nie komentować.wiem ,że to trudne ale taki8e jest zycie albo w lewo albo w prawo. 
avatar
RafaCaro
29.07.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Ten sezon jest bardzo podobny do 2014r, też świetnie się zaczynał, ale coraz gorzej kończył. Tylko, że wtedy wygrała poważny turniej, a teraz.. Z taką tendencją to mączkara Halep na stałe ją wy Czytaj całość
avatar
kedzior
29.07.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Agnieszka wiele w obecnym tenisie już nie wygra z prostej przyczyny: Na przeciwko stoją nie kobiety a cyborgi,których ręce są grubsze niż nogi Agnieszki a bary rozrośnięte jak u potężnych facet Czytaj całość
Tomek Jarkowski
29.07.2016
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Ma uderzenie ( siła) ucznia gimnazjum