Rozstawiona z "ósemką" Amerykanka ma w swoim repertuarze zagrania, które w przyszłości mogą zaprowadzić ją na szczyt. Jednak w starciu ze znakomicie dysponowaną w obronie Dunką na nic zdały się potężne serwisy i wygrywające uderzenia.
Była liderka rankingu WTA w swoim stylu miała odpowiedź na wszystko i co najważniejsze wykorzystywała swoje szanse. W partii otwarcia Madison Keys nie wypracowała ani jednego break pointa i w niemal każdym gemie serwisowym miała problemy. Karolina Woźniacka przełamała w czwartym gemie i do końca kontrolowała przebieg seta.
Drugą odsłonę Dunka rozpoczęła od przełamania, ale reprezentantka gospodarzy zdołała wyrównać na po 2. Był to ostatni błysk Amerykanki, bowiem jeszcze przed zmianą stron straciła ona podanie. Doświadczona rywalka nie oddała już przewagi i po 77 minutach zwyciężyła pewnie 6:3, 6:4.
Keys skończyła w niedzielę 30 piłek, ale zgubiła ją za duża liczba popełnionych błędów. W całym meczu miała ich aż 33, czyli niemal pięć razy więcej od Woźniackiej. Defensywna i spokojna gra Dunki przyniosła jej zasłużone zwycięstwo nad dziewiątą rakietą świata. Było to ich pierwsze starcie na zawodowych kortach.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski: jeśli rywal leży na deskach, trzeba go dobić (źródło TVP)
Woźniacka zajmuje obecnie 74. miejsce w rankingu WTA, ale jako nierozstawiona zameldowała się w piątym ćwierćfinale US Open. W latach 2009 i 2014 bez powodzenia biła się tutaj o mistrzowskie trofeum. We wtorek na jej drodze do półfinału stanie debiutująca na tym etapie wielkoszlemowych zmagań Anastasija Sevastova.
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród w singlu kobiet 18,162 mln dolarów
niedziela, 4 września
IV runda gry pojedynczej:
Karolina Woźniacka (Dania) - Madison Keys (USA, 8) 6:3, 6:4