Challenger Szczecin: zwycięstwo uciekło z rąk Jerzego Janowicza, ćwierćfinał nie dla Polaka
Jerzy Janowicz prowadził 6:3 i 5:4 z przewagą przełamania w starciu ze Stefano Napolitano w ramach II rundy turnieju ATP Challenger Tour w Szczecinie. Polak przegrał jednak z Włochem 6:3, 6:7(2), 4:6.
W czwartek Jerzy Janowicz znów pojawił się na głównym korcie szczecińskiego challengera i ponownie o dość późnej porze - jego mecz został zaplanowany jako ostatni i rozpoczął się po godz. 19:00.
Przy wypełnionych do ostatniego krzesełka trybunach łodzianin mierzył się ze Stefano Napolitano, 227. obecnie tenisistą rankingu ATP, który jeszcze nigdy w swojej karierze nie znalazł się w gronie 200 najlepszych zawodników świata. 21-letni, mierzący aż 196 centymetrów Włoch zrobił jednak spory postęp od początku tego sezonu, bowiem w styczniu był klasyfikowany poza top 400.
Otwierająca się przed Napolitano szansa zadziałała na Włocha mobilizująco, a jego serwisy coraz częściej lądowały w korcie, a to znacznie utrudniło sprawę Polakowi. Ponadto, w Szczecinie zaczęło robić się coraz chłodniej, a co za tym idzie piłki stały się dużo lżejsze. Z pewnego prowadzenia nagle zrobiło się 3:4. Łodzianin zdołał się przebudzić, ale zdało się to na nic. Nasz reprezentant nie zdołał jednak zwieńczyć dzieła, a set potrzebował rozstrzygnięcia w tie-breaku.
W 13. gemie kilka minimalnych błędów zaważyło na tym, że 21-latek z Bielli wyrównał stan pojedynku. Remis utrzymywał się także w trzeciej partii, ale niestety to pierwszy polski singlista w rankingu ATP nie wytrzymał presji. W siódmym gemie oddał serwis, a swoją frustrację wyładował na rakiecie, którą po meczu oddał jednemu z widzów. Przed tym jak Napolitano przypieczętował zwycięstwo, Janowicz poprosił o wizytę fizjoterapeuty, uskarżając się na ból lewego uda.Pekao Szczecin Open, Szczecin (Polska)
ATP Challenger Tour, kort ziemny, pula nagród 106,5 tys. euro
czwartek, 15 września
II runda gry pojedynczej:
Stefano Napolitano (Włochy) - Jerzy Janowicz (Polska) 3:6, 7:6(2), 6:4
Kacper Kowalczyk ze Szczecina
ZOBACZ WIDEO: Mariusz Fyrstenberg: Pekao Szczecin Open dorównuje turniejom wyższej rangiOglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online (link sponsorowany)
-
Dariusz Jóźwicki Zgłoś komentarz
Jakby "na złość mamie chciał odmrozić sobie uszy". Zamiast uderzać trochę lżej ale dokładniej, to walił na oślep. Jakieś dziwne forehandy. Doskonale wyczuwał Włocha i uderzał właśnie tam, gdzie on biegł. "A ja zawsze myślałem, że w tenisie trzeba grać odwrotnie". Naprawdę jestem gorącym fanem Jerzyka, ale to co pokazał, mnie załamało. Może powinien przestać grać w te głupie gry komputerowe, bo może gra do późnej nocy? -
Sharapov Zgłoś komentarz
ale cienias, mieć takie prowadzenie i przewalić buahaha kiepściutka główka -
eurolotos Zgłoś komentarz
też się jeszcze zdarzyć może.Ale forma jest pewność siebie mimo dzisiejszej wpadki też musi pozostać i postęp rankingowy pewny. -
Novak and Aggie Zgłoś komentarz
JJ wlazł jednak do głównego w St. Petersburgu? Na konfie powiedział, ze teraz "pare dni wolnego" a potem 250-tka... A ewentualne kwale musiałby grać juz pojutrze. -
Czarny kot. Zgłoś komentarz
Jurek musi zatrudnić fachowy zespół trenerski ,.proponuję zespół Sjoergrena. -
marbe-fa vel yuten Zgłoś komentarz
znowu jakaś kontuzja??? -
Trzygrosz54 Zgłoś komentarz
Przełamywanie się"na siłę" jest kontuzjogenne.Niech gra na razie tak,jak dyktuje mu ciało i rozum,a nie serducho.......Cierpliwość popłaca...... -
Marlowe Zgłoś komentarz
poruszania się po korcie i trochę podstaw gry. Osobiście uważam że jest przereklamowany przez media. -
Czarny kot. Zgłoś komentarz
Wrócił stary dobry Jurek. -
marzami Zgłoś komentarz
Szkoda tej przegranej.....byłby Jurek mocno podbudowany. Niestety:( -
stanzuk Zgłoś komentarz
Wyszło na to, że cnotę stracił, a rubla nie zarobił. -
Kike Zgłoś komentarz
naraz, zwłaszcza w tym sporcie, gdzie trzeba zasuwać miesiącami... Koniec z mączką na dłuuugo, i szykować się na hard w hali. Tam powinno być lepiej. -
Allez Zgłoś komentarz
sie w 50 minutach... i wtedy zaczely sie klopoty...