W minionych latach tenisowym królem Pekinu był Novak Djoković, który wygrał cztery ostatnie edycje tego turnieju. W tym roku jednak Serba w China Open zabrakło i wobec tego szansę dostali inni. Najlepiej wykorzystali ją Andy Murray i Grigor Dimitrow, dochodząc aż do finału międzynarodowych mistrzostw Chin.
Był to mecz z podtekstem ze względu na osobę Daniela Vallverdu. Wenezuelczyk, przyjaciel Murraya i wieloletni członek jego sztabu szkoleniowego, od kilkunastu tygodni jest trenerem Dimitrowa. Bułgar także chciał zrewanżować się za bolesną porażkę z IV rundy tegorocznego US Open, kiedy to uległ Szkotowi 1:6, 2:6, 2:6.
Ale gdy Murray już w gemie otwarcia wywalczył przełamanie, powtórka z Nowego Jorku wydawało się jak najbardziej możliwa. Jednakże Dimtrow uspokoił nerwy. Obronił się przed kolejną stratą serwisu, sam również miał break pointy, ale do kolejnego przełamania już nie doszło i pierwsza partia padła łupem Murraya 6:4.
Początek drugiej odsłony to przewaga Murraya. Wprawdzie w trzecim gemie Szkot nie wykorzystał szans na przełamanie, ale w piątym, przy wydatnej pomocy popełniającego w tym momencie meczu wiele błędów Dimitrowa, uzyskał breaka.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski dostanie swój... pomnik
Najwyżej rozstawiony Murray pewnie zmierzał po triumf, ale potknął się na ostatniej prostej. W dziesiątym gemie, w którym serwował, by zakończyć mecz, oddał podanie, i to do zera. Lecz szybko wrócił na właściwe tory i w rozstrzygającym o losach drugiego seta tie breaku nie dał szans przeciwnikowi.
W ciągu 117 minut gry Murray posłał trzy asy, nie popełnił podwójnego błędu serwisowego, posłał 15 zagrań kończących, popełnił 25 niewymuszonych błędów, jeden raz został przełamany oraz wykorzystał dwa z dziewięciu break pointów. Dimitrowowi z kolei zapisano dwa asy, cztery podwójne błędy, 17 winnerów i 40 pomyłek własnych.
Dla Murraya, który podwyższył na 8-3 bilans bezpośrednich konfrontacji z Dimitrowem, to piąty tytuł w obecnym sezonie oraz 40. w karierze. Został również pierwszym w historii brytyjskim triumfatorem China Open.
Dimitrow tymczasem w 2016 roku ciągle pozostaje bez turniejowego trofeum. Dla Bułgara był to trzeci finał w tegorocznych rozgrywkach i trzeci przegrany (w Sydney uległ Viktorowi Troickiemu, a w Stambule z Diego Schwartzmanowi). Łącznie tenisista z Chaskowa ma koncie cztery mistrzostwa w głównym cyklu wywalczone w dziewięciu finałach.
China Open, Pekin (Chiny)
ATP World Tour 500, kort twardy, pula nagród 2,916 mln dolarów
niedziela, 9 października
finał gry pojedynczej:
Andy Murray (Wielka Brytania, 1) - Grigor Dimitrow (Bułgaria) 6:4, 7:6(2)