Niespodzianki nie było. Dziką kartę otrzymała najlepsza rosyjska zawodniczka, która pozostaje w grze o Mistrzostwa WTA. Swietłana Kuzniecowa występuje obecnie w Tiencinie, gdzie w piątek zameldowała się w półfinale. Rosjanka jest aktualnie 11. singlistką sezonu, ale jeśli zwycięży w Chinach i obroni tytuł w Moskwie, to może uzyskać kwalifikację do Singapuru.
Prezes Rosyjskiego Związku Tenisowego, Szamil Tarpiszczew, zapowiedział, że tegoroczny turniej będzie interesujący i wszystko na to wskazuje. W głównej drabince są bowiem aż trzy zawodniczki, które pozostają w grze o Mistrzostwa WTA - Carla Suarez, Dominika Cibulkova i Swietłana Kuzniecowa. Wycofała się Karolina Pliskova, która udział w Masters zapewniła sobie już w Pekinie.
Nie wiadomo, czy o dziką kartę prosiła organizatorów Johanna Konta. Brytyjka jest obecnie ósma w rankingu WTA Road to Singapore, ale może ją wyprzedzić Cibulkova, jeśli tylko osiągnie finał turnieju w Linzu, gdzie jest rozstawiona z "dwójką". Brytyjka musiała się wycofać z zawodów w Hongkongu z powodu kontuzji mięśni brzucha i jej szanse na udział w Masters znacznie zmalały.
Dziką kartę otrzymała również utalentowana Anna Kalinska. Pierwotnie w głównej drabince miała się także znaleźć zdolna Olesia Pierwuszyna, ale ostatecznie zagra tylko w eliminacjach. Do sobotnich kwalifikacji przystąpi jedna Polka, Paula Kania. Nasza tenisistka zmierzy się najpierw z Rosjanką Anastazją Gasanową. Jeśli zwycięży, to w niedzielę może trafić na Amerykankę Nicole Gibbs. W decydującej fazie eliminacji, zaplanowanej na poniedziałek, na jej drodze może już stanąć Chorwatka Ana Konjuh.
ZOBACZ WIDEO Legia bez Mioduskiego? Wycofał się z bieżącej działalności (Źródło: TVP S.A.)