Rok temu w Mistrzostwach WTA po raz pierwszy zastosowano w grze podwójnej podział na grupy. Bethanie Mattek-Sands i Lucie Safarova, znane jako "Bucie", wygrały tylko jedno z trzech spotkań i nie awansowały do półfinału. Teraz rywalizacja ponownie odbywa się w systemie pucharowym z udziałem ośmiu par. W finale w Miami Amerykanka i Czeszka pokonały Timeę Babos i Jarosławę Szwiedową 6:3, 6:4. W Singapurze Węgierka i Kazaszka były o krok od zwycięstwa, ale w II secie zmarnowały trzy piłki meczowe. Ostatecznie Mattek-Sands i Safarova zwyciężyły 5:7, 7:6(6), 10-2 po dwóch godzinach i 29 minutach walki.
Amerykanka i Czeszka przełamały Szwiedową na 3:1, ale w siódmym gemie Mattek-Sands roztrwoniła prowadzenie 40-15. Pierwszego break pointa odparła asem, ale przy drugim Kazaszka posłała efektowny bekhend po linii. Amerykanka podanie straciła również przy 5:5. W maratońskim 12. gemie (28 punktów) Mattek-Sands i Safarova zmarnowały cztery break pointy, a Babos i Szwiedowa wykorzystały ósmą piłkę setową.
W siódmym gemie II seta Mattek-Sands oddała podanie, a po chwili serwis straciła Szwiedowa. Przy 5:4 Amerykanka zmarnowała piłkę setową wyrzucając return, a przy 5:5 po raz czwarty dała się przełamać. W 12. gemie Kazaszka przy break poincie dla rywalek popełniła podwójny błąd. Wcześniej Mattek-Sands i Safarova obroniły dwie piłki meczowe. W tie breaku Czeszka zniwelowała trzeciego meczbola smeczem. Set dobiegł końca, gdy przy siatce pomyliła się Babos.
W super tie breaku Kazaszka i Węgierka kompletnie się rozsypały. Amerykanka i Czeszka odskoczyły na 4-0 i kontrolowały sytuację. Asem Safarova uzyskała siedem piłek meczowych. Przy pierwszej z nich Szwiedowa wpakowała bekhend w siatkę.
ZOBACZ WIDEO: Polska biegaczka przeżyła bardzo trudne chwile. "Martwiłam się nawet o śniadania"
Mattek-Sands i Safarova obroniły cztery razy oddały własne podanie, a same wykorzystały trzy z 13 break pointów. Amerykanka przez długi czas nie potrafiła odnaleźć rytmu. To ona cztery razy została przełamana. W końcu jednak pokazała swoje najlepsze oblicze i w emocjonującej końcówce II seta brylowała przy siatce. W super tie breaku Szwiedowa i Babos nie potrafiły wyrzucić z głowy zmarnowanych meczboli i nie nawiązały walki.
Babos w Mistrzostwach WTA zagrała po raz drugi. W ubiegłym roku jej partnerką była Kristina Mladenović. Węgierka i Francuzka odniosły jedno zwycięstwo w grupie i nie awansowały do półfinału. Szwiedowa w Masters wystąpiła po pięcioletniej przerwie. W 2010 i 2011, gdy w turnieju brały udział tylko cztery pary, grała wspólnie z Vanią King. Kazaszka wciąż pozostaje bez wygranego meczu w imprezie.
Mattek-Sands i Safarova są niepokonane od 17 meczów. Ostatniej wspólnej porażki doznały w I rundzie Wimbledonu, gdy uległy Darii Gawriłowej i Darii Kasatkinie. Amerykanka i Czeszka wygrały US Open oaz turnieje w Pekinie i Wuhanie. W marcu triumfowały jeszcze w Miami i był to ich pierwszy wspólny start w sezonie.
W sobotę w półfinale Mattek-Sands i Safarova zmierzą się z Caroline Garcią i Kristiną Mladenović. W tym roku obie pary spotkały się w trzech finałach. W Charleston górą były Francuzki, a w US Open i Pekinie triumfowały Amerykanka i Czeszka.
Mistrzostwa WTA, Singapur (Singapur)
Tour Championships, kort twardy w hali, pula nagród 7 mln dolarów
czwartek, 27 października
I runda gry podwójnej:
Bethanie Mattek-Sands (USA, 3) / Lucie Safarova (Czechy, 3) - Timea Babos (Węgry, 7) / Jarosława Szwiedowa (Kazachstan, 7) 5:7, 7:6(6), 10-2