ATP Paryż: halloweenowy wieczór porażek Francuzów. Odpadli Benoit Paire, Julien Benneteau i Stephane Robert

PAP/EPA / DANIEL BOCKWOLDT
PAP/EPA / DANIEL BOCKWOLDT

Halloweenowy wieczór nie był udany dla reprezentantów gospodarzy biorących udział w rozgrywanym na kortach twardych w hali turnieju ATP World Tour Masters 1000 w Paryżu. Z czwórki Francuzów do II rundy awansował tylko jeden - Gilles Simon.

W 2009 roku na korcie centralnym w hali Bercy Julien Benneteau odniósł największy sukces w karierze, pokonując Rogera Federera. Wówczas Francuz znajdował się w życiowej formie. Siedem lat po tamtym wydarzeniu Benneteau jest cieniem tenisisty, który był w stanie pokonać Szwajcara. Ze względu na kłopoty zdrowotne w rankingu ATP spadł do drugiej setki, a by wystąpić w głównej drabince imprezy w Paryżu musiał przebijać się przez kwalifikacje.

Po udanym przejściu eliminacji w I rundzie Benneteau trafił na Gillesa Simona i na tym jego przygoda z tegoroczną edycją zawodów w hali Bercy dobiegła końca. 34-letni Francuz przegrał w trzech setach, ulegając rodakowi piąty raz w dziewiątej konfrontacji i zarazem po raz pierwszy od 2013 roku.

- Julien to bardzo dobry tenisista, który zawsze jest groźny dla rywala. To był trudny mecz. Cieszę się, że po przegranym pierwszym secie w drugim podniosłem poziom swojej gry - mówił Simon, który w II rundzie zmierzy się z walczącym o awans do Finałów ATP World Tour Roberto Bautistą. - To tenisista grający na równym i stabilnym poziomie. Ostatni raz zagrałem z nim w 2014 roku w Tokio i był to bardzo długi oraz wyczerpujący mecz, wygrany przeze mnie w trzech setach - ocenił nicejczyk.

Simon został jedynym reprezentantem gospodarzy, który w halloweenowy wieczór cieszył się ze zwycięstwa. Innym ta sztuka się nie powiodła, w tym Benoitowi Paire'owi, który na bocznym korcie przegrał 4:6, 6:7(4) z Paolo Lorenzim. - Walczyłem. Nie mam sobie nic do zarzucenia. Dziękuję publiczności za wspaniały doping - powiedział Francuz.

Dla Lorenziego (w poniedziałek trzy asy, 13 zagrań kończących, 15 niewymuszonych błędów i jedno przełamanie) to pierwszy w karierze wygrany mecz w hali Bercy. O kolejną wygraną powalczy z Pablo Cuevasem, turniejową "16".

Stephane Robert w wieku 35 lat dostąpił zaszczytu debiutu w głównej drabince BNP Paribas Masters, i to od razu w sesji wieczornej. Ale swojego premierowego występu nie będzie miło wspominał. Francuz przegrał bowiem w dwóch partiach z Albertem Ramosem. Hiszpana w II rundzie czeka pojedynek z następnym tenisistą gospodarzy, Jo-Wilfriedem Tsongą, z którym ma bilans 0-5, w tym nie sprostał mu w piątek w ćwierćfinale imprezy w Wiedniu.

BNP Paribas Masters, Paryż (Francja)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy w hali, pula nagród 3,749 mln euro
poniedziałek, 31 października

I runda gry pojedynczej:

Paolo Lorenzi (Włochy) - Benoit Paire (Francja) 6:4, 7:6(4)
Gilles Simon (Francja) - Julien Benneteau (Francja, Q) 4:6, 6:3, 6:2
Albert Ramos (Hiszpania) - Stephane Robert (Francja, WC) 6:1, 6:4

wolne losy: Novak Djoković (Serbia, 1); Andy Murray (Wielka Brytania, 2); Stan Wawrinka (Szwajcaria, 3); Milos Raonić (Kanada, 4); Kei Nishikori (Japonia, 5); Dominic Thiem (Austria, 6); Tomas Berdych (Czechy, 7); David Goffin (Belgia, 8); Marin Cilić (Chorwacja, 9); Roberto Bautista (Hiszpania, 10); Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 11); Richard Gasquet (Francja, 12); Lucas Pouille (Francja, 13); Grigor Dimitrov (Bułgaria, 14); David Ferrer (Hiszpania, 15); Pablo Cuevas (Urugwaj, 16)

ZOBACZ WIDEO Skorupski na remis ze Szczęsnym. Bramkarz Empoli zatrzymał Romę. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)