WTA Indian Wells: Kateryna Bondarenko i Jelena Dokic na korcie centralnym

Pierwszego dnia turnieju BNP Paribas Open rozgrywanego na kortach twardych w Indian Wells (z pulą nagród 4,5 mln dolarów) na korcie centralnym pojawi się niedawna ćwierćfinalistka Australian Open Jelena Dokic, a także Kateryna Bondarenko, która w Melbourne wyeliminowała Agnieszkę Radwańską.

W tym artykule dowiesz się o:

Jako pierwsze na głównej arenie (początek gier od godziny 19:00) pojawią się Kateryna Bondarenko i Shahar Peer. Dotychczas obie zawodniczki grały ze sobą trzy razy i za każdym razem górą była reprezentantka Izraela. Ostatnia ich konfrontacja miała w pierwszej rundzie Pucharu Federacji (Grupa Światowa II) w lutym tego roku.

Bondarenko z trzech tegorocznych turniejów odpadała w pierwszej rundzie, w tym z dwóch poprzedzających Australian Open. W Melbourne w pierwszej rundzie wyeliminowała Agnieszkę Radwańską, a w trzeciej przegrała z Chinką Jie Zheng. Ukrainka znana jest z bardzo niestabilnej formy. Potrafiła pokonać Rosjankę Dinarę Safinę i Serbkę Anę Ivanovic, ale często też przegrywa z zawodniczkami, które nie liczą się w światowym tenisie. Określa się ją jako tenisistkę z tzw. grupy "góra-dół". Gdy ma swój dzień potrafi ograć zawodniczkę ze ścisłej czołówki. Kateryna w ubiegłym roku w Birmingham zdobyła swój pierwszy tytuł. Poza tym na swoim koncie ma jeszcze sześć ćwierćfinałów. Największy sukces święciła w deblu, gdy w ubiegłym roku w parze z siostrą Aloną Bondarenko wygrała Australian Open.

Niespełna 22-letnia Shahar Peer grała już w wielkoszlemowych ćwierćfinałach (Australian Open i US Open 2007). Tenisistka z Macabim w 2006 roku zdobyła swoje jedyne trzy tytuły. Poza tym jeszcze tylko raz grała w finale. W ubiegłym roku miała wiele problemów zdrowotnych (kontuzja prawego ramienia, uraz stopy) i jej dobrze zapowiadająca się kariera została zastopowana. Sezon 2009 rozpoczęła obiecująco: od ćwierćfinału w Auckland i półfinału w Pattaya City. Poza tym jednak z trzema turniejami żegnała się po pierwszej rundzie, w tym z Australian Open.

Największe osiągnięcie Shahar Peer w Indian Wells to ćwierćfinał z 2007 roku. W ubiegłym roku w swoim trzecim występie odpadła tutaj w trzeciej rundzie. Kateryna Bondarenko w BNP Paribas Open dotychczas grała dwa razy. W 2007 roku po przebrnięciu kwalifikacji odpadła w drugiej rundzie po porażce z Amerykanką Vanią King. W ubiegłym sezonie jako zawodniczka rozstawiona miała wolny los w pierwszej rundzie, a w drugiej wyeliminowała ją Jie Zheng.

Jako trzeci mecz dnia na arenie Stadium 1 zaplanowano pojedynek Jeleny Dokic i Jill Craybas. W 2002 roku będąca czołową tenisistką świata Australijka (wtedy reprezentowała Jugosławię) pokonała Amerykankę w Linz. Sześć lat później w kwalifikacjach do tego samego turnieju Craybas zrewanżowała się rywalce za tę porażkę.

25-letnia Dokic już w 1999 roku w swoim debiucie w Wimbledonie doszła do ćwierćfinału. Rok później na trawiastych kortach w Londynie osiągnęła swój jedyny wielkoszlemowy półfinał. W 2002 roku zaliczyła ćwierćfinał French Open. Po sześciu latach znowu było jej dane zagrać w wielkoszlemowym ćwierćfinale. Jelena po uwolnieniu się od swojego ojca, który wielokrotnie ją upokarzał oraz po uporaniu się z problemami zdrowotnymi próbuje wrócić do dawnej formy. Organizatorzy Australian Open jeszcze raz jej zaufali i przyznali jej dziką kartę. Dokic odpłaciła się im dochodząc do ćwierćfinału. Australijka serbskiego pochodzenia zajmowała wtedy 187 miejsce w rankingu, a ten sukces pozwolił jej po czterech latach wrócić do czołowej 100. Dokic na swoim koncie ma pięć wygranych turniejów, ostatnie dwa w 2002 roku. W 2000 roku w turnieju olimpijskim w Sydney zajęła czwarte miejsce, W sierpniu 2002 roku znalazła się na najwyższym w karierze czwartym miejscu w rankingu WTA. Sezony 2001 i 2002 kończyła w czołowej 10.

Prawie 35-letnia Jill Craybas w 2002 roku w Tokio (Japan Open) zdobyła swój jedyny tytuł. Sześć lat czekała, by po raz drugi zagrać w finale turnieju WTA. W 2008 roku w Pattaya City uległa Agnieszce Radwańskiej (o wyniku decydował tie-break trzeciego seta). Poza tym Amerykanka na swoim koncie ma jeszcze cztery półfinały i 16 ćwierćfinałów.

W Indian Wells w pięciu startach Craybas tylko raz udało się przejść drugą rundę (w 2005 roku). Dokic również najdalej w tej imprezie doszła do trzeciej rundy (w swoich pierwszych startach w 2000 i 2002 roku). Będzie to jej pierwszy start w Indian Wells od 2004 roku (w 2005 roku odpadła w kwalifikacjach).

Nicole Vaidisova i Michaella Krajicek to dwie zawodniczki po przejściach (obie rocznik 1989). Czeszka w 2006 roku jako szósta najmłodsza tenisistka w Erze Open doszła do półfinału French Open. W 2007 roku grała ona w półfinału Australian Open oraz ćwierćfinałach French Open i Wimbledonu. Do 2006 roku zdobyła sześć tytułów. Mimo, że na kortach All England Club w 2008 roku znowu osiągnęła ćwierćfinał to jednak cały sezon był dla niej bardzo nieudany. Wypadła z czołowej 40, podczas gdy od 2005 roku nie znalazła się na niższej pozycji niż 15. Teraz po licznych zawirowaniach, w tym także zdrowotnych, Vaidisova próbuje wrócić do formy, ale na razie nie bardzo jej to wychodzi. Początek 2009 roku jest w jej wykonaniu katastrofalny. Z trzech ostatnich turniejów odpadała w pierwszej rundzie, w tym z Australian Open. Przegrywała w tym czasie z takimi "gwiazdami", jak Włoszka Mara Santangelo oraz Francuzki Severine Bremond i Emilie Loit. We wszystkich tych spotkaniach zupełnie nie przypominała dawnej Nicole, która zawsze walczyła o każdą piłkę. Te porażki kosztowały ją spadek na 79 pozycję.

Michaella Krajicek w latach 2005-2006 zdobyła trzy tytuły, w 2007 roku grała w ćwierćfinale Wimbledonu, a w lutym 2008 roku była notowana na 30 miejscu. Ubiegły sezon był jednak w jej wykonaniu tragiczny. Rozpoczęła go od 10 kolejnych porażek, wystąpiła w trzech turniejach wielkoszlemowych i ze wszystkich odpadła w pierwszej rundzie. W całym sezonie w cyklu WTA Tour odniosła zaledwie trzy zwycięstwa. W efekcie spadła aż na 219 miejsce. Rok 2009 Holenderka rozpoczęła od ćwierćfinału w Memphis, gdzie po przebrnięciu kwalifikacji przegrała dopiero z najwyżej rozstawioną Dunką Caroline Wozniacki. Poza tym wystąpiła jeszcze tylko w jednym turnieju WTA. W Monterrey również jako kwalifikantka odpadła w pierwszej rundzie (przegrała z późniejszą triumfatorką Francuzką Marion Bartoli).

Teraz te dwie ciągle młode zawodniczki będą walczyć o drugą rundę turnieju w Indian Wells. Bilans ich dotychczasowych konfrontacji jest remisowy (1-1). Oba ich spotkania miały miejsce w 2007 roku i oba rozstrzygały się w trzech setach (Miami i Charleston).

Na korcie Stadium 2 odbędzie się spotkanie Virginie Razzano z Jewgienią Rodiną. 25-letnia Francuzka pod koniec lutego znakomicie spisała się w Dubaju. Doszła do finału po drodze pokonując Dinarę Safinę i Wierę Zwonariową. Przegrała dopiero z Venus Williams. Razzano, która na swoim koncie ma dwa tytuły, jeszcze nigdy nie pokonała Rodiny. Przegrała z Rosjanką oba ubiegłoroczne spotkania, w tym właśnie w Indian Wells. Drugiej porażki doznała w pierwszej rundzie Wimbledonu. 20-letnia Rodina na kortach trawiastych w Londynie doszła wtedy do trzeciej rundy. Był to dopiero jej drugi wielkoszlemowy występ. Rosjanka swój jedyny ćwierćfinał osiągnęła w 2005 roku w Taszkiencie.

Od drugiej rundy swój udział w turnieju rozpoczną wszystkie rozstawione tenisistki, wśród których jest aż 17 zawodniczek z czołowej 20, m.in. Dinara Safina (nr 1), Jelena Jankovic (nr 2) i Agnieszka Radwańska (nr 7). Poza tym w Indian Wells pojawiły się trzy inne Rosjanki z czołowej 10: Jelena Dementiewa (nr 3), Wiera Zwonariowa (nr 4) i Swietłana Kuzniecowa (nr 6). Z numerem 17 rozstawiona została Amelie Mauresmo, która ostatnio w Paryżu wygrała swój pierwszy turniej od dwóch lat.

Tradycyjnie zabraknie sióstr Williams, które w Indian Wells po raz ostatni wystąpiły w 2001 roku. Kiedy Venus kilka minut przed rozpoczęciem oddała walkowerem półfinałowy mecz z Sereną wielu kibiców uznało, że siostry się umówiły i wygwizdały obie panny Williams. Serena i Venus później twierdziły, że wielu kibiców pod ich adresem rzucało rasistowskie uwagi. Od tamtej pory w Indian Wells nie zagrały. Po zmianie przepisów BNP Paribas Open miał być obowiązkowym turniejem w kalendarzu czołowych tenisistek świata. Teoretycznie siostry Williams powinny być ukarane zakazem startu w kolejnej wielkiej imprezie w Miami. Jednak jak się okazuje tak się nie stanie. Wystarczyła interwencja prawników sióstr Williams, by WTA wprowadziła drobne zmiany w regulaminie. I teraz gwiazdy, które rezygnują ze startu zobowiązane są jedynie do uczestniczenia w spotkaniach promujących turniej w odległości do 125 mil od miejsca jego rozgrywania. A zatem Serena Williams będzie mogła bronić tytułu w Miami.

W turnieju mężczyzn trwają jeszcze kwalifikacje.

Komentarze (0)