O tym spekulowano już od kilku miesięcy, dlatego decyzja podjęta przez obu panów nie jest tak naprawdę zaskoczeniem. Boris Becker skrytykował swojego podopiecznego za podejście do gry po triumfie na kortach Rolanda Garrosa. W ostatnim czasie "Nole" zwrócił się o pomoc do Pepe Imaza, który w Marbelli urządza seanse mające na celu "leczenie duszy". Becker miał nawet z tego powodu postawić Serbowi ultimatum, ale nie uratowało to ich dalszej współpracy.
- Po trzech latach pełnych sukcesów Boris Becker i ja zdecydowaliśmy się razem zakończyć naszą współpracę. Poszczególne cele ustalone na początku naszej wspólnej pracy zostały w pełni zrealizowane i pragnę mu bardzo podziękować za jego oddanie i poświęcenie - napisał na swoim profilu na Facebooku Novak Djoković.
Serb stracił miano lidera światowych list na rzecz Andy'ego Murraya i w przyszłym sezonie będzie chciał odzyskać dawną formę. - Moim najważniejszym celem jest gra na wysokim poziomie. Chcę odpowiednio ustalić kalendarz startów oraz cele na nowy sezon. W tym celu będą podejmował przyszłe decyzje - dodał aktualny numer dwa światowego rankingu, którego jedynym trenerem jest obecnie Marian Vajda.
Becker, który został trenerem w grudniu 2013 roku, pomógł Djokoviciowi wygrać sześć turniejów wielkoszlemowych. Niemiec miał duży wpływ na skompletowanie przez Serba Karierowego Wielkiego Szlema, co dokonało się w tym roku na paryskiej mączce. Od tego momentu tenisista z Belgradu nie przypominał zawodnika z czasów swojej świetności i błyskawicznie odpadł z turnieju olimpijskiego w Rio de Janeiro. Na początku listopada wyprzedził go w rankingu ATP Murray.
ZOBACZ WIDEO ME piłkarek ręcznych: "Holandia? Chcemy rewanżu za upokorzenia" (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}