Janko Tipsarević: Doping w tenisie istnieje, ale na małą skalę

Janko Tipsarević uważa, że kontrole antydopingowe są odpowiednie i najlepsi tenisiści nie są w tej sprawie traktowani ulgowo. Serb wypowiedział się również na temat ustawiania meczów.

Łukasz Iwanek
Łukasz Iwanek
PAP/EPA / JOHN G. MABANGLO

W ostatnich latach narastają spekulacje, że czołowi tenisiści świata są oszczędzani w kwestii kontroli antydopingowych. - Testy są odpowiednie. Wiem to, bo gdziekolwiek będę, kontrolerzy zawsze przyjdą do mojego domu. Myślę, że sprawa dopingu w tenisie została rozdmuchana. Istnieje, ale na małą skalę. Jestem przekonany, że najlepsi go nie stosują - powiedział Janko Tipsarević dla sportklub.rs.

- Każda próbka krwi czy moczu trafia do WADA [Światowej Agencji Antydopingowej). Gdy wynik jest pozytywny i zostaje to zamiecione pod dywan, musi być pewna grupa ludzi, która ryzykuje koniec kariery, utratę reputacji oraz ogromnych zarobków. Można na przykład powiedzieć: 'Rafael Nadal nie stosował dopingu, próbka została gdzieś wysłana w taki sposób, aby była poza zasięgiem czyjegoś wzroku'. Wtedy może pojawić się przeciek i życie takiej osoby zostaje całkowicie zniszczone, nie ma korzyści z ukrywania pozytywnego testu. Informacja o przyłapaniu na dopingu najlepszego sportowca musi natychmiast trafić do prezesów WADA i ITF [Międzynarodowej Federacji Tenisa]. Zatajenie czegoś takiego byłoby absurdalnym ryzykiem bez żadnego zysku, można za to trafić do więzienia - mówił Serb.

Tipsarević zwrócił również uwagę na profesjonalizm w sporcie. - David Ferrer palił, ale przestał trzy czy cztery lata temu. Pamiętam, gdy przed naszym meczem w Finałach ATP World Tour w Londynie, byliśmy w toalecie za potrzebą i on robił to z papierosem w ustach. Dawno temu Rafael Nadal jadł słoik z Nutellą i pił trzy litry Coca-Coli dziennie, gdy był numerem dwa i trzy na świecie. Wiem też, że jedna trzecia piłkarzy Bayernu Monachium pali, bo byłem z nimi w restauracji - stwierdził były ósmy singlista świata.

- To prawda, że pewne rzeczy nie są odpowiednie dla sportowców. Nigdy nie trenowałbym kogoś, kto pije albo pali, ale każdy podąża własną drogą. Teraz jest pod tym względem lepiej. Sportowcy dbają o to, co jedzą i na czym powinni koncentrować większą uwagę. Zaczęli inwestować w siebie. Nie ma sensu męczyć się z fizjoterapeutą, trenerem od przygotowania fizycznego i głównym szkoleniowcem, jeśli zamierzasz wypalać paczkę papierosów dziennie - kontynuował Tipsarević.

ZOBACZ WIDEO: Nowa dyscyplina na igrzyskach olimpijskich? "To będzie spektakularne!"

A jak wygląda sprawa ustawiania meczów? - To ma miejsce, ale nie na najwyższym poziomie, gdzie możliwość przyłapania jest zbyt duża. Dlaczego ktoś miałby ryzykować zawieszenie przez 10, 15 czy 20 tysięcy euro? Nigdy bym czegoś takiego nie zrobił, bo to jest nieuczciwe. Najczęściej wpadają ci, którzy grają w turniejach ITF i challengerach - powiedział dwukrotny ćwierćfinalista US Open (2011, 2012).

Serb zwrócił również uwagę na podstawową wadę potencjalnych przyszłych gwiazd tenisa. - Młode pokolenie zaniedbało kondycję. Kładzie nacisk na całą resztę, na przykład na wzmocnienie mięśni brzucha. Jednak bieganie to dla młodych stara szkoła. Idą na siłownię pracować nad stabilnością, w prawej ręce mają telefon i pozują do zdjęcia na Instagram. Tymczasem bieganie to jedna z najważniejszych rzeczy w tenisie - mówił Tipsarević.

Czy Lewis Hamilton zrewanżuje się Sebastianowi Vettelowi za porażkę sprzed dwóch tygodni? Oglądaj treningi, kwalifikacje i wyścig 2017 FORMULA 1 HEINEKEN CHINESE GRAND PRIX w ten weekend w Eleven i Eleven Sports na elevensports.pl lub u takich operatorów jak nc+, Cyfrowy Polsat, UPC, Vectra, Multimedia, Toya, INEA czy Netia. 

Czy stosowanie dopingu w tenisie to poważny problem?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×