Obu tenisistów łączy to, że jeszcze kilka lat temu byli notowani w Top 100, ale ich dobre występy przerwały kontuzje. Jerzy Janowicz (ATP 165) stracił wiele miesięcy z powodu problemów z kolanem, natomiast Cedrik-Marcel Stebe (ATP 322) przeszedł w 2013 roku operację biodra i powrócił na kort w sezonie 2015. Teraz obaj starają odzyskać dawną pozycję.
Pierwsza partia niedzielnego pojedynku była pełna niespodziewanych zwrotów akcji. Niemiec prowadził już 5:2, ale w dziewiątym gemie nie wykorzystał przy własnym podaniu czterech piłek setowych. Po zmianie stron łodzianin oddalił jeszcze trzy setbole, zanim wyrównał na po 5.
Losy premierowej odsłony rozstrzygnęły się w tie breaku. Polski tenisista nie wykorzystał prowadzenia 5-2, a następnie zmarnował pięć piłek setowych, z czego dwie przy własnym podaniu. W końcu ósmą szansę na zakończenie pierwszej części spotkania otrzymał Stebe i tym razem był już skuteczny.
26-letni zawodnik gospodarzy poszedł za ciosem na początku drugiego seta. Od stanu 0:1 przełamał dwukrotnie i wygrał pięć kolejnych gemów. Janowicz nie wypracował żadnej okazji na powrót do gry i po 97 minutach przegrał z byłym 71. singlistą świata 6:7(10), 2:6. Polak nie wywalczył tym samym miejsca w głównej drabince turnieju BMW Open.
BMW Open, Monachium (Niemcy)
ATP World Tour 250, kort ziemny, pula nagród 482 tys. euro
niedziela, 30 kwietnia
II runda eliminacji gry pojedynczej:
Cedrik-Marcel Stebe (Niemcy, WC) - Jerzy Janowicz (Polska, 8) 7:6(10), 6:2
ZOBACZ WIDEO Primera Division: Atletico postraszyło Real. Nokaut przed Ligą Mistrzów [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
a tak na Ciebie liczyłem...
No nic, poczekam dalej, by zobaczyć Cię zwycięskiego.
Trzymam kciuki!