Start Rogera Federera w Rolandzie Garrosie od dłuższego czasu stał pod znakiem zapytania. Wprawdzie na początku kwietnia po wygranym turnieju w Miami poinformował, że do rozgrywek powróci właśnie w Paryżu, ale już kilkanaście dni później ujawnił, że decyzję, czy zagra w stolicy Francji, ogłosi w połowie maja.
W poniedziałkowy wieczór Federer oficjalnie poinformował, że Roland Garros 2017 odbędzie się bez jego udziału.
- Zdecydowałem, że nie przystąpię do Rolanda Garrosa. W ostatnich miesiącach ciężko pracowałem na korcie i poza nim, by grać w turniejach rangi ATP World Tour jeszcze przez kilka lat. Wspólnie z moim sztabem uznałem, że występ w zaledwie jednym turnieju na kortach ziemnych nie będzie dla mnie dobry. Dlatego opuszczam Rolanda Garrosa, gdzie zawsze mogłem liczyć na wspaniałe wsparcie, i mam nadzieję, że wystąpię w tym turnieju w przyszłości - napisał w oświadczeniu.
Federer w tym roku wystąpił w czterech turniejach. Wygrał Australian Open oraz imprezy ATP World Tour Masters 1000 w Miami i w Indian Wells. Nie powiodło mu się tylko w Dubaju, gdzie odpadł w II rundzie.
ZOBACZ WIDEO Piotr Gruszka: Pomogę De Giorgiemu doświadczeniem, wiedzą i energią
Na kort Szwajcar powróci wraz z rozpoczęciem sezonu na kortach trawiastych. Na zielonej nawierzchni planuje występy w trzech turniejach - w Stuttgarcie (12-18 czerwca), w Halle (19-25 czerwca) i w wielkoszlemowym Wimbledonie (3-16 lipca).
- Czuję, że opuszczenie sezonu na mączce i przygotowanie się do okresu gry na trawie i kortach twardych to dla mnie najlepsza decyzja. Początek tego roku był dla mnie magiczny, a kluczowe było odpowiednie ułożenie planu startów - dodał tenisista z Bazylei.
Miejsce Federera w głównej drabince Roland Garros 2017 zajął Ernests Gulbis.
W punkt.