Turniej ATP w Lyonie po ośmiu latach powrócił do kalendarza zawodów głównego cyklu. I choć nie jest rozgrywany jesienią na nawierzchni twardej w hali, lecz wiosną na ceglanej mączce, nie zmienia się jedno - prym wiodą w nim reprezentanci gospodarzy. Na 24. edycje zmagań w stolicy departamentu Rodan tylko dziewięć razy zdarzyło się, by w finale zabrakło tenisisty z Francji. Po raz ostatni w 2004 roku, gdy w spotkaniu o tytuł Szwed Robin Söderling pokonał Xaviera Malisse'a z Belgii.
W tegorocznej edycji nie będzie finału bez udziału reprezentanta gospodarzy. Do decydującego pojedynku dotarł bowiem Jo-Wilfried Tsonga. Tenisista z Le Mans w piątkowym półfinale wygrał 6:2, 3:6, 6:1 z Nikołozem Basilaszwilim.
- Na korcie czułem się dobrze. To nie był łatwy mecz. Zmierzyłem się z wymagającym przeciwnikiem, który grał bardzo solidnie i dopiero w trzecim secie nieco spuścił z tonu - skomentował Tsonga, który w tym sezonie triumfował w turniejach w Rotterdamie i w Montpellier, a ogółem ma w dorobku 14 mistrzostw na poziomie ATP World Tour.
Finałowym przeciwnikiem Francuza został Tomas Berdych. Czech pokonał najwyżej rozstawionego Milosa Raonicia 7:6(5), 7:6(2), w pierwszej partii broniąc trzech setboli, a w drugiej odrabiając stratę przełamania. Tym samym Berdych zrewanżował się Kanadyjczykowi za ubiegłotygodniową porażkę poniesioną w Rzymie.
Na tytuł Berdych, zwycięzca 13. imprez głównego cyklu, czeka od września zeszłego roku, gdy okazał się najlepszy w Shenzhen. - Jestem zadowolony z tego, jak przebiega ten tydzień. Z meczu na mecz gram coraz lepiej, a mój piątkowy występ był bez dwóch zdań najlepszy - stwierdził 31-letni mieszkaniec Monte Carlo, dla którego to pierwszy finał w obecnym sezonie.
Sobotni mecz o tytuł (początek o godz. 14:30) będzie 13. konfrontacją Tsongi z Berdychem. Bilans jest korzystniejszy dla Czecha, który wygrywał ośmiokrotnie, ale w ostatnim pojedynku, w lutym w Rotterdamie, zwyciężył Francuz. - Spodziewam się bardzo trudnego testu, ale chciałbym udanie zakończyć ten tydzień - powiedział reprezentant naszych południowych sąsiadów.
Open Parc Auvergne-Rhone-Alpes, Lyon (Francja)
ATP World Tour 250, kort ziemny, pula nagród 482 tys. euro
piątek, 26 maja
półfinał gry pojedynczej:
Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 2) - Nikołoz Basilaszwili (Gruzja) 6:2, 3:6, 6:1
Tomas Berdych (Czechy, 3/WC) - Milos Raonić (Kanada, 1) 7:6(5), 7:6(2)
ZOBACZ WIDEO Znakomity powrót Barcelony na nic. Zobacz skrót meczu z Eibar [ZDJĘCIA ELEVEN]
Wygrany Tomek , Markéta se prodrala na Roland Garros ! : )
Szkoda tylko Lucie !