Awans do półfinału Wimbledonu 2017 Tomas Berdych wywalczył w środę. Wyeliminował wówczas Novaka Djokovicia, który z powodu kontuzji łokcia skreczował przy prowadzeniu Czecha 7:6(2), 2:0.
- Ten półfinał to dla mnie nagroda. Właśnie, aby odnosić takie wyniki, każdego dnia wychodzę na kort i ciężko pracuję - mówił Berdych.
W piątkowym półfinale Czecha czeka konfrontacja z faworytem turnieju Rogerem Federerem. Ze Szwajcarem wygrał sześć z 24. rozegranych spotkań. W tym roku zagrali ze sobą dwukrotnie (w Australian Open oraz w Miami) i oba te spotkania wygrał Federer.
- Uważam, że on jest najlepszym tenisistą wszech czasów. Mecz z nim to zawsze wyzwanie. Wtedy, kiedy pokonał mnie w Australii, zagrał prawdopodobnie najlepszy tenis, jaki widziałem. W Miami także ze mną wygrał, ale w tamtym pojedynku miałem piłki meczowe. Mam więc nadzieję, że do trzech razy sztuka - ocenił reprezentant naszych południowych sąsiadów.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Serena Williams na korcie w 7. miesiącu ciąży (WIDEO)
Półfinał to nie jest najlepszy wynik w historii startów Berdycha w Wimbledonie. Czech w 2010 roku wystąpił w finale tego turnieju, eliminując... Federera i Djokovicia. - To zabawne, że w 2010 roku najpierw pokonałem Rogera, później Novaka, a w tym sezonie wyeliminowałem Novaka i teraz zagram z Rogerem. Trudno jednak porównywać tamte mecze. Teraz mam o wiele więcej doświadczenia.
- Jestem w najlepszej sytuacji, w jakiej mogę być. Mam za sobą udane występy i zobaczymy, co wydarzy się w piątek. Na pewno szykuje się interesujący mecz - dodał Berdych.