Po raz trzeci w finale turnieju WTA w Bukareszcie zagra reprezentantka gospodarzy. W 2014 i 2016 triumfowała Simona Halep. Tym razem szansę na tytuł ma Irina-Camelia Begu (WTA 58), która w półfinale pokonała 7:5, 7:5 Carlę Suarez (WTA 34). Było to trzecie spotkanie obu tenisistek w głównym cyklu. W Australian Open (2012) i w Oeiras (2014) zwyciężyła Hiszpanka.
W I secie Begu wróciła z 0:3. W II partii od 5:2 straciła trzy gemy, ale dwa kolejne padły jej łupem. W trwającym dwie godziny i siedem minut meczu Rumunka popełniła siedem podwójnych błędów, ale też wykorzystała siedem z 13 break pointów.
W finale było możliwe starcie dwóch reprezentantek gospodarzy, jednak Ana Bogdan (WTA 108) przegrała 6:3, 2:6, 4:6 z Julią Görges (WTA 45). W ciągu dwóch godzin i 20 minut Niemka zdobyła 33 z 39 punktów przy swoim pierwszym podaniu i zamieniła na przełamanie sześć z 15 okazji.
- To naprawdę gorący dzień, ale warunki były takie same dla nas obu. Mocno walczyłyśmy o każdy punkt, cieszę się, że wygrałam w dwóch setach. Kibicom było bardzo trudno siedzieć na trybunach. Na korcie, gdy poruszasz się, zupełnie inaczej to odczuwasz, a dla nich, gdy słońce praży, to wyjątkowo niekomfortowa sytuacja. Muszę im podziękować - powiedziała Begu.
Begu awansowała do siódmego (bilans 3-3), a Görges do ósmego singlowego finału w WTA Tour (2-5). W niedzielę dojdzie do drugiej konfrontacji obu tenisistek w głównym cyklu. W 2013 roku w Seulu górą była Rumunka.
BRD Bucharest Open, Bukareszt (Rumunia)
WTA International, kort ziemny, pula nagród 250 tys. dolarów
sobota, 22 lipca
półfinał gry pojedynczej:
Julia Görges (Niemcy, 3) - Ana Bogdan (Rumunia) 3:6, 6:2, 6:4
Irina-Camelia Begu (Rumunia, 7) - Carla Suarez (Hiszpania, 2) 7:5, 7:5
ZOBACZ WIDEO Justyna Żełobowska: Boks jest dla mnie świętością, nie pójdę w stronę MMA