Porozumienie ma charakter trójstronny. Na jego podstawie Australia, Francja i USA mogą przyznawać wybranym tenisistom dzikie karty do turniejów wielkoszlemowych rozgrywanych w Melbourne, Paryżu oraz Nowym Jorku.
Amerykanie przyznają dzikie karty na bazie wyników uzyskanych w poszczególnych turniejach (w ramach tzw. USTA Wild Card Challenge). Australijczycy i Francuzi zdecydowali, że taką decyzję będą podejmowały krajowe federacje.
Trójkolorowi ogłosili, że specjalne przepustki do głównej drabinki US Open 2017 powędrują w ręce Pauline Parmentier i Geoffreya Blancaneaux. Dla tego drugiego, triumfatora juniorskiego Rolanda Garrosa 2016, będzie to debiut w "dorosłym" Wielkim Szlemie.
Istnieje jeszcze możliwość, że Francuzi zmienią decyzję o przyznaniu dzikiej karty dla Parmentier. Tenisistka ta może bowiem dostać się do głównej drabinki na bazie rankingu, jeśli ze startu wycofają się jeszcze dwie singlistki.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Gareth Bale czule przywitał się ze słynną aktorką